Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny weekend. Na torach zginął mężczyzna. Kobieta walczy o życie. W ciężkim stanie są ofiary sobotniej masakry (zdjęcia)

Agnieszka WITCZAK
W sobotnim wypadku w centrum miasta ucierpiały trzy osoby. Ich stan jest poważny.
W sobotnim wypadku w centrum miasta ucierpiały trzy osoby. Ich stan jest poważny. W. Łyżwa
Czarną serię rozpoczął piątkowy wypadek na torach w Dobieszynie. Na miejscu zginał mężczyzna, a kobieta jest nieprzytomna. W sobotę w Radomiu przy skrzyżowaniu ulic 25-Czerwca z Kelles - Krauza doszło do szokującego wypadku. Do szpitala w stanie ciężkim trafiły trzy osoby.

W piątek w Dobieszynie tuż przed godziną 21 pociąg relacji Warszawa Wschodnia - Radom potrącił dwie osoby. Kobieta i mężczyzna wtargnęli prosto pod nadjeżdżający pociąg. Na miejsce wezwano karetkę z Kozienic.

Lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Nieprzytomną kobietę odwieziono do Szpitala w Kozienicach.
Na miejscu zdarzenia pojawił się prokurator i policja.

Obsługa pociągu została poddana badaniu na zawartość alkoholu. Jak się okazało wszyscy byli trzeźwi. Zwłoki mężczyzny na polecenie prokuratora zostały zabrane do prosektorium.

Śledztwo w sprawie trwa, na razie nie wiadomo co było przyczyną wtargnięcia pary na tory.
Przez trzy godziny szlak, na którym doszło do tragicznego wypadku był nieprzejezdny dla pociągów.

Kolejny tym razem samochodowy wypadek wydarzył się w sobotę w Radomiu około godziny 16 na skrzyżowaniu ulic 25 Czerwca z Kelles-Krauza.

- Usłyszałem straszny huk i odgłos gniecionej blachy. Gdy dobiegłem na miejsce zobaczyłem roztrzaskany samochód i zakrwawionych ludzi - relacjonuje zdarzenie jeden z mężczyzn.

Z ustaleń policji wynika, że 36- letni kierowca opla, skręcał w lewo z ulicy 25 - Czerwca w Kelles-Krauza. Zderzył się z alfa romeo, którym kierowała 22-letnia dziewczyna, jadąca od ulicy Struga. Alfa romeo następnie uderzyło w słup oświetleniowy oraz sygnalizator świetlny, ścinając obydwa. Na skutek uderzenia auto niemal zupełnie się roztrzaskało aż wypadł silnik.

Na miejscu pojawili się strażacy, pogotowie, policja i służby energetyczne.
- Siła uderzenia a co za tym idzie prędkość z jaką mknęła alfa, musiały być ogromne. Inaczej pasażer nie znalazłby się na miejsku kierowcy a kierująca nie wypadłaby na zewnątrz - relacjonuje zdarzenie kolejny z obserwatorów.

Do szpitala, w stanie ciężkim, przewieziono zarówno kierującą samochodem jak i 24-letniego pasażera alfy oraz 70-letnią pieszą, która w czasie wypadku przechodziła chodnikiem.
Tragiczny wypadek obserwował tłum gapiów.

- To cud, że nie doszło do czołowego zderzenia z oplem. Wtedy zginąć na miejscu mogliby wszyscy jadący w autach w tym pięcioro z opla, którym podróżowało małżeństwo z trójką małych dzieci - mówi pan Wojciech.

To nie koniec groźnej serii. Pół godziny później przy ulicy Energetyków doszło do kolejnego poważnego wypadku. 45-letni kierowca poloneza, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu volkswagenowi pasatowi z przyczepką i fordowi i doszło do zderzenia. Z przyczepki na skutek silnego uderzenia wypadła kosiarka i rozbiła się na drodze. Do szpitala z obrażeniami kręgosłupa, trafiła pasażerka jednego z aut. Kierujący polonezem jak ustaliła policja jechał pod wpływem alkoholu i trafił do policyjnego aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie