W pierwszoligowym pojedynku "Stalówka" przegrała w sobotę w Płocku 0:1. Puchar to także szansa na pieniądze za awans i możliwość gry z najlepszymi zespołami w kraju, w kolejnej rundzie dołączą już do rozgrywek drużyny z ekstraklasy.
DADZĄ IM SZANSĘ
Trenerzy Stali Przemysław Cecherz i Artur Chyła, mają w tym meczu dać szansę Łukaszowi Stręciwilkowi, Markowi Drozdowi, Tadeuszowi Krawcowi czy Cezaremu Czpakowi. Zagrałby zapewne także Mariusz Myszka, ale nabawił się kontuzji i jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania.
- Gramy z Wisłą przed własną publicznością i warto pokazać się z jak najlepszej strony - mówi Krzysztof Trela, pomocnik Stali. - Puchar pucharem, ale najważniejsza jest jednak liga, w której na razie nam się nie wiedzie...
Bilety na mecz z Wisłą kosztują 10 złotych, kobiety wchodzą za darmo, nie obowiązują natomiast na pucharowy mecz karnety.
NIE MA UTLIMATUM
W Stalowej Woli po tym, jak w pierwszych czterech kolejkach sezonu w pierwszej lidze nasi piłkarze wywalczyli tylko jeden punkt. Jednak zarówno prezes klubu, Leszek Kaczmarski, jak i dyrektor Dariusz Schlage, nie zamierzają robić żadnych gwałtownych ruchów.
- Żadnego ultimatum dla trenera nie ma, że ma wygrać w pucharze z Wisłą i następnie pierwszoligowe spotkanie z GKS Katowice w sobotę - mówi Leszek Kaczmarski. - Początek sezonu w wykonaniu naszego zespołu piłkarzy nie był najlepszy, ale liczymy na to, że będzie poprawa. Za trenera Władysława Łacha też było dziewięć spotkań bez zwycięstwa w poprzednim sezonie, ale zespół wyszedł na prostą. Poczekajmy na mecz z Katowicami.
Okazuje się, że Stal mogłaby zakontraktować jeszcze jednego pomocnika, Kamila Karcza z Cracovii Kraków, który grał w Stalowej Woli w poprzednim sezonie. Naszego klubu nie stać już jednak na płacenie mu pensji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?