Kierowcy klną, ekipy budowlane starają się uwijać z robotą, ale budowa kanalizacji w Kurozwękach przebiegającej w pasie drogi wojewódzkiej w centrum podstaszowskiej miejscowości jest od kilku tygodni prawdziwą zmorą.
KANALIZACJA ŚRODKIEM RUCHLIWEJ DROGI
Długo oczekiwana budowa kanalizacji została przyjęta przez mieszkańców z prawdziwą ulgą. Od lat starano się o sieć, ale nic z tego nie wynikało. Kurozwęki zostały jednak objęte ogromnym projektem Sanitacji rzeki Czarnej Staszowskiej, który zakłada wykonanie ponad 94 kilometrów sieci kanalizacyjnej w osiemnastu miejscowościach na terenie gminy Staszów. Oprócz tego projekt obejmuje wykonanie kanalizacji na terenie gmin Rytwiany i Połaniec.
Jeszcze na etapie projektowania nie było dobrej alternatywy dla umiejscowienia instalacji w obrębie kilkudziesięciu domów zlokalizowanych przy drodze wojewódzkiej numer 765 Chmielnik - Staszów - Osiek. Domy umiejscowione są niemal w pasie drogowym, dlatego zdecydowano się, że kanalizacja będzie przebiegać przez pas drogowy. Prace przy drodze wojewódzkiej pozostawiono na koniec. Roboty na kilkusetmetrowym odcinku drogi prowadzone są od kilku tygodni.
KIEROWCY CZEKAJĄ, ROBOTNICY WALCZĄ Z TERENEM
Remont zdążył dać się we znaki kierowcom, którzy wypominają ekipom brak właściwego oznakowania i kierowania ruchem. - Ktoś powinien kierować ruchem, a najlepsza byłaby sygnalizacja świetlna. To jest bardzo ruchliwa droga i samochody jadące od strony Staszowa wpadają na te, które próbują ominąć pracujące ekipy - mówili kierowcy. Kiedy we wtorek byliśmy na miejscu uchem samochodów sterowała sygnalizacja świetlna.
Dla mieszkańców rozkopana droga i pobocza to już nie tak wielkie utrapienie. - Wiadomo, że chciałoby się już, ale nie mają tutaj łatwo. U mnie był prawie sam kamień. Zresztą u sąsiada jest to samo. Najgorsze są te tumany kurzu, okna nie da się otworzyć - mówi nam jeden z mieszkających przy drodze wojewódzkiej. Pracownikom ekip budowlanych kanalizacja w Kurozwękach też dała się we znaki. - Gdyby nie to, że trzeba kopać niemal przez cały czas w tym kamieniu to już byśmy o Kurozwękach zapomnieli - mówi jeden z pracowników i pokazuje pokaźne bryły.
BYŁOBY SZYBCIEJ, ALE TEN KAMIEŃ
Ale czasu na dłubanie w kamieniu nie pozostało zbyt dużo. Termin zakończenia prac w Kurozwękach mija z końcem września. - Wszystko zostanie wykonane w terminie, ale przyznaję, że podłoże sprawiło nam dużo kłopotów - mówi Wojciech Wącirz prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Staszowie, które jest inwestorem tego projektu. - Przepraszamy kierowców i mieszkańców na niedogodności, ale już w październiku nie będzie po nas śladu - zapewnia z kolei Stanisław Dorobek wiceprezes przedsiębiorstwa komunalnego.
Wykonanie kanalizacji na się zakończyć jeszcze w tym miesiącu. Ekipy budowlane będą musiały wyrównać podłoże pod nowy asfalt, a ten na przekopanym odcinku drogi ma pojawić się w połowie października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?