Budka Suflera dała świetny koncert w Staszowie. Zobacz zdjęcia

Wielki koncert charytatywny odbył się w sobotę w Staszowie. Gwiazda imprezy była Budka Suflera, a jej występu słuchało kilka tysięcy mieszkańców.

Imprezę organizowała Fundacja Wspomagania Oświaty z Połańca. Głównym celem koncertu charytatywnego było finansowe wsparcie Szpitala Powiatowego w Staszowie w zakupie potrzebnego sprzętu medycznego.

POGODA ZEPSUŁA POPOŁUDNIE

Miejscem sobotniej imprezy był stadion Pogoni Staszów. Organizatorzy bardzo obawiali się kapryśnej pogody i mieli ku temu uzasadnione obawy, bo poranek w Staszowie był deszczowy. Jednak później pogoda najwyraźniej postanowiła sprostać oczekiwaniom i mimo ciężkich chmur wiszących nad miastem deszczu było jak na lekarstwo.

Oficjalne rozpoczęcie koncertu nastąpiło około 15.30. Wówczas na scenie pojawili się pierwsi wykonawcy, a garstka widzów dowiedziała się, czemu służy to charytatywne spotkanie. Popołudnie należało do klimatów rockowych, za sprawą młodzieży z Centrum Kultury i Sztuki w Połańcu, która przedstawiła różne oblicza rocka w Polsce na przestrzeni ostatniego półwiecza.

ARTYSTYCZNE POPISY MŁODYCH TALENTÓW

Program ten został specjalnie przygotowany z okazji przypadającego w tym roku jubileuszu 50-lecia muzyki rockowej w Polsce. Na scenie swoje umiejętności wokalne zaprezentowali również soliści działający przy Staszowskim Ośrodku Kultury. Tym razem klimaty muzyczne oscylowały wokół takich gatunków jak pop i soul.

Niestety, prezentacje, mimo tego, że bardzo ciekawe, nie zdobyły rzeszy widzów. Wszystkiemu winna pogoda, która powodowała, że mieszkańcy miasta wizytę na stadionie Pogoni odłożyli do wieczora. Jednak im bliżej było zmroku tym więcej osób pojawiało się wokół sceny. Około godzin 17 na scenie pojawiła się formacja "Centralne Ogrzewanie".

KULMINACJA Z BUDKĄ SUFLERA

Kulminacyjnym momentem imprezy był zaplanowany na 19.30 koncert "Budki Suflera", legendy polskiej sceny muzycznej, która w tym roku obchodzi jubileusz 35-lecia istnienia. Jeszcze na pół godziny przed rozpoczęciem koncertu kolejka chętnych do wejścia na stadion była ogromna.

Kto zdecydował się wyjść z domu godzinę wcześniej mógł w tym czasie dowolnie wybierać miejsce pod sceną. Muzycy pojawili się na niej niemal punktualnie o 19.30 i zostali powitani gorącym aplauzem kilkutysięcznej widowni.

Sobotnie spotkanie z Budką Suflera miało też swój smaczek, bo na scenie obok obecnego wokalisty Krzysztofa Cugowskiego kilka piosenek zaśpiewał Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki z lat 1982-83. Muzycy z Lublina błyskawicznie zdobyli sobie serca fanów, którzy od samego początku śpiewali swoje ulubione przeboje razem z zespołem.

Ze sceny popłynęły między innymi "Cisza", "Jolka, Jolka pamiętasz…", "Noc komety", czy "Bal wszystkich świętych", "Takie tango" i "Jest taki samotny dom". Tym ostatnim utworem grupa chciała się rozstać ze staszowską publicznością.

Ta jednak nie miała zamiaru żegnać muzyków bez porządnego bisu. Głośne skandowanie przyniosło efekt, bo muzycy powrócili na scenę dwukrotnie.