Drugi taki sukces
Barbara Żyła z mężem Szymonem, który pomagał jej w pracy nad wieńcem. Wiklinowy statek - ozdoba ogrodu jest dziełem pani Barbary.
Drugi taki sukces
Powiat sandomierski może pochwalić jeszcze jednym zwycięstwem na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. W 2005 roku za najpiękniejszy uznano w Spale wieniec wykonany przez mieszkanki gminy Koprzywnica. Dzieło zostało przekazane prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
Wieniec dożynkowy wykonany przez Barbarę Żyłę z Pielaszowa w gminie Wilczyce w powiecie sandomierskim nie miał sobie równych w kraju. W niedzielę, podczas dożynek w Spale, został przekazy prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.
Barbara Żyła nie kryje zaskoczenia sukcesem, jakie odniosło jej dzieło: - Nie spodziewałam się tego. Chciałam tylko wygrać w Wilczycach - mówi skromnie.
Najpiękniejszy wieniec w Polsce został zrobiony na dożynki gminne w Wilczycach. W ostatnią niedzielę sierpnia, w Łoniowie zyskał miano najpiękniejszego w powiecie sandomierskim. Dwa tygodnie później, na Wojewódzkim Święcie Plonów w Jędrzejowie znowu była pierwsza nagroda i prawo reprezentowania województwa na dożynkach prezydenckich w Spale.
Tam wieńce oceniała komisja złożona między innymi z etnografów, plastyków i regionalistów. Werdykt był jednomyślny. Komisja konkursowa doceniła nie tylko niezwykłą urodę wieńca z Pielaszowa, ale także zgodność z tradycją w zakresie formy, użytego materiału i techniki wykonania.
ZE ZBÓŻ, KWIATÓW, ZIÓŁ…
Najpiękniejszy w Polsce wieniec ma tradycyjny kształt - korony. Mierzy 180 centymetrów. - Wszystko było szyte i plecione ręcznie. Wiązania były naturalne, z suszonej trawy - podkreśla Szymon Żyła, mąż pani Barbary, który wraz z córką Anią pomagał w wyplataniu wieńca.
Samo wyplatanie trwało tydzień, ale zboże do wieńca Barbara Żyła zaczęła zbierać pół roku przed dożynkami. - Chciałam uzyskać odpowiedni kolor. Poza tym kłosy trzeba było odpowiednio wysuszyć - wyjaśnia mieszkanka Pielaszowa.
W wieńcu są, jak każe tradycja, wszystkie rodzaje zbóż. - Specjalnie na wieniec na kawałku pola zasiałem żyto - mówi Szymon Żyła.
Wieniec został ozdobiony jarzębiną, kaliną i rajskimi jabłuszkami. Były, oczywiście, kwiaty - ogrodowe i polne, zbierane na łąkach przez panią Barbarę i jej córkę. Szczególny efekt dały czerwone cynie. Wieniec zdobiły także: len, liście ostrokrzewu i mięta. W środku umieszczona została hostia uwita ze zbóż i ozdobiona winogronem.
30 METRÓW ZIELONEGO WARKOCZA
Wilczycki wieniec to prawdziwe, misternie wykonane dzieło. Kiedy przyjrzymy się z bliska, zobaczymy elementy sztukaterii, warkoczyki, sploty.
Uwagę przykuwają, znajdujące się po bokach, serca uplecione z rzeżuchy łąkowej. - Trzeba było upleść z rzeżuchy aż 30 metrów warkocza. Przed każdymi dożynkami ten element wieńca był zmieniany - podkreśla Szymon Żyła. - Ręce mieliśmy pocięte i pokrwawione, bo rzeżucha jest ostra. Ale warto było. Efekt był bardzo ciekawy. Wiele pań na dożynkach w Spale zwracało uwagę na te warkocze.
Podczas każdej prezentacji wieniec wyglądał nieco inaczej. Za każdym razem trzeba było wymieniać owoce, kwiaty i zioła. Poza tym zboże zmieniało barwę. - Wieniec stawał się coraz brzydszy - mówi Szymon Żyła. - Najładniej prezentował się na dożynkach gminnych. Zboża były wtedy w pełnej krasie. Potem słońce, rosa oraz przebyte podróże zrobiły swoje.
ŁZY RADOŚCI I MOC GRATULACJI
- Na krajowych dożynkach wszystkie wieńce były piękne. Nas najbardziej urzekł opolski. To było arcydzieło. 20 osób pracowało nad nim sto godzin - mówi Barbara Żyła.
Konkursowa prezentacja odbyła się w sobotę, w przeddzień głównych uroczystości dożynkowych. Wieniec, jak każe tradycja, został ośpiewany. Przed parą prezydencką dzieło Barbary Żyły zostało zaprezentowane w niedzielę. Zaraz potem do przedstawicieli powiatu sandomierskiego dotarła informacja o zwycięstwie. - Były łzy radości i mnóstwo gratulacji. Telefon z gratulacjami dzwonił już kiedy byliśmy na scenie - mówi Szymon Żyła.
Były, oczywiście, gratulacje od prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
RĘKODZIEŁO TO JEJ PASJA
Barbara Żyła jest członkinią Koła Gospodyń Wiejskich, utworzonego w ubiegłym roku w Wilczycach, koła bardzo związanego z gminną biblioteką. Państwo Żyłowie podkreślają: gdyby nie biblioteka i wsparcie władz gminy, sukcesu by nie było.
Najpiękniejszy wieniec jest trzecią taką pracą mieszkanki Pielaszowa. - Trzy lata temu, przed pierwszymi gminnymi dożynkami w Wilczycach zebrało się kilka dziewcząt z naszej wsi i stwierdziło, że Pielaszów musi wystawić własny wieniec. Tak powstał ten pierwszy. Niestety, wtedy nie udało się wygrać, choć zdaniem publiczności nasza praca była najładniejsza - wspomina pani Barbara.
Rok temu Barbara Żyła zrobiła wieniec sama. Zamiłowanie do rękodzieła mieszkanka Pielaszowa zdradzała dużo wcześniej. Zaczęło się od wikliny - dzbanków, koszyków na kwiaty. Potem przyszła koleje na kompozycje z suchych roślin i dzieła z papieru. Na półkach w domu państwa Żyłów można zobaczyć koszyczki i łabędzie z kartonu. Ostatnio pani Barbara robi pamiątki chrzcin, ślubów czy Pierwszej Komunii Świętej w formie zdobionych książek. Ma już sporo "zamówień" na takie prace.
U PREZYDENTA
Teraz wieniec wykonany przez Barbarę Żyłę jest w Pałacu Prezydenckim. Potem będzie ozdobą Muzeum Wsi Polskiej w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?