Szkodnik nazywa się węgorek i jest rozpowszechniony w Ameryce Południowej. Został zawleczony do Hiszpanii, gdzie jest sprawca ogromnych spustoszeń w lasach.
- Jeśli dojdzie do nas, to z Kielc będzie widać Zagnańsk, bo znikną lasy zasłaniające widok - przyznaje Robert Płaski, szef nadleśnictwa w Kielcach. - Niestety ten groźny nicień może zostać zawleczony do Polski w paletach z owocami. Drzewo, które zaatakuje zginie wciągu. Nie da się uratować. Trzeba je ściąć i spalić w lesie, aby zniszczyć szkodnika. Drewno nie nadaje się do zagospodarowania. Mało tego wyciąć trzeba wszystkie drzewa w promieniu 30 kilometrów.
Cała Unia Europejska boi się szkodnika i monitoruje jego przemieszczanie się. - Mamy nadzieję, że nasz klimat nie będzie sprzyjał jego rozwojowi. Mamy jednak niepokojące sygnały, że może on mutować z naszymi szkodnikami - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?