Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Fijałkowski pokazuje rzeźby na deptaku

Barbara Koś
To "Chłopiec z gitarą". Zrobiłem go z drewna i metalu – pokazuje Sławomir Fijałkowski.
To "Chłopiec z gitarą". Zrobiłem go z drewna i metalu – pokazuje Sławomir Fijałkowski. Fot. Barbara Koś
Kilkanaście rzeźb wykonanych z drewna lub metalu stanęło pod Galerią Rosa.

O artyście

Sławomir Fijałkowski ma 48 lat. Urodził się w Wierzbicy, ale od 1961 roku mieszka w Radomiu. Prowadzi własną działalność gospodarczą i rzeźbi w drewnie. Trochę też malował. Wybrał jednak rzeźbę.
Rzeźbi od roku 2002, bo właśnie wtedy ktoś podarował żonie, Ewie, rzeźbę. - Ja zrobię ci lepszą ! - zapowiedział pan Sławomir i słowa dotrzymał. Pierwszą, jeszcze skromną, wystawę miał latem ubiegłego roku w Galerii Antykwariacie "Interpretacje" na ulicy Rwańskiej. W styczniu 2009 roku miał pierwszą indywidualną wystawę rzeźb w Resursie Obywatelskiej. Jak wyznał podczas wernisażu, jego idolem jest Nikifor z którego postacią się utożsamia. Fascynuje go wyboista droga życiowa i artystyczna Nikifora, brak zrozumienia u innych i cała ta mieszanina zwykłych i niezwykłych zdarzeń które przyczyniły się w sposób istotny do wizerunku artysty.
Ulubione drzewo to sosna i modrzew. Prace pana Sławomira podziwiają znajomi i rodzina: mama Bronisława, żona Ewa(sama fotografuje) i syn Czarek.

Stało także w sobotnie południe. - Jestem zaskoczony i bardzo się cieszę, że tak wielu przechodniów zainteresowała moja sztuka - powiedział nam Sławomir Fijałkowski, autor rzeźb.

Jak mówi rzeźbiarz, pierwszego dnia wystawy przechodzący najpierw nieśmiało a potem coraz częściej podchodzili do figur ustawionych przed galerią Rosa. Przyglądali się ustawionym pracom a potem zadawali pytania. Autor chętnie wyjaśniał treść swoich rzeźb i oprowadzał po swej plenerowej ekspozycji.

-Jedna z oglądających moje rzeźby dziewcząt okazała się uczennicą szkoły plastycznej - opowiada pan Sławomir. - Prędko pobiegła do szkoły i niedługo przyprowadziła całą klasę rzeźbiarską razem z nauczycielem, Jackiem Szpakiem… Była możliwość konfrontacji wiedzy uczniów z gotową rzeźbą.

Placyk brukowany pasuje

Dlaczego pan Sławomir zorganizował wystawę w plenerze?

- Ludzie nie zawsze trafiają do zamkniętych galerii - tłumaczy Sławomir Fijałkowski. - Uznałem, że brukowany, ładny placyk w centralnym punkcie miasta bardzo się nadaje na pokaz sztuki. Myślę, że moim śladem pójdą niedługo inni twórcy.

Pan Sławek przygotowuje ponadto wystawę w Szydłowcu. Chciał więc sprawdzić, jak poszczególne rzeźby "komponują się ze sobą".

Nas też oprowadził wśród swoich prac. Obejrzeliśmy bardzo ciekawe prace zatytułowane "W oczekiwaniu", "Sowa na łyżwach", "Chłopak z gitarą", "Huzar","Sarmata", a także …"Przystanek MPK".
-Zawsze zastanawia mnie pusty przystanek - wyjaśnia Sławomir Fijałkowski. - Myślę: ilu ludzie stało tutaj przede mną? Kim byli? Kim są?..Te pytania zawarłem w rzeźbie.

W niewielkich rzeźbach pokazuje życie

Było też kilka niewielkich rzeźb będących ilustracją zdarzeń rzeczywistości. Tematów autor poszukuje w codziennym życiu, odwołując się do wartości sobie bliskich. Stąd podpatrzone sytuacje, osoby, zdarzenia jakby "wykadrowane" z otoczenia. Ich realizacje są proste, przemawiające do widza ciepłą w wyrazie, starannie wykonaną formą.
Ulubionego drewno uzupełniane jest metalem i drutem, co tworzy zupełnie nowe kompozycje.

Cz te rzeźby będą do sprzedania?
- Tak, ale nie od razu. Zawsze jestem gotowy do rozmowy - mówi autor odsyłając chętnych do swojej strony internetowej. - Na razie jestem ucieszony, że w naszym mieście tyle osób jest zainteresowanych sztuką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie