- Kursowy autobusik wiózł pasażerów do Kielc. Trudno poznać jego markę, bo przednia część busa jest całkowicie pomiażdżona - relacjonują na gorąco policjanci.
Kilkanaście minut po godzinie 7 bus zderzył się z jadącą z przeciwka ciężarówką.
Na miejscu zginął kierowca busa i 53-letnia pasażerka.
Karetki rozwiozły rannych pasażerów busa do szpitala w Pińczowie i Kielcach. Jedna osoba została przyjęta do szpitala w Busku. Do Kielc rannych transportowano karetkami i helikopterem lotniczego pogotowia ratunkowego. Łącznie do kieleckiego szpitala trafiły po wypadku cztery osoby.
- Jedna z nich jest poważniej ranna. Będzie operowana - mówi Jan Gierada, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Do szpitala w Pińczowie trafiło 17 rannych osób. Na nogi postawiono cały personel lecznicy.
- Działamy w sytuacji skutków wielkiej katastrofy drogowej. Obecnie mamy w naszym pińczowskim szpitalu 17 osób poszkodowanych w tym zdarzeniu. Poszkodowani są diagnozowani i zespól lekarzy prowadzi zaopatrzenie medyczne. Są to osoby w różnym wieku i różnej płci - głównie młode. Jedna osoba poszkodowana, z urazem głowy, transportowana jest już z Pińczowa na badanie tomograficzne do Kielc a moich informacji wynika, że z miejsca wypadku do Kielc odwiezionych zostało czworo rannych, w tym niektórzy śmigłowcem ratowniczym. W naszym szpitalu przy niesieniu pomocy medycznej rannym pracuje zespół 10 lekarzy ściągniętych ze wszystkich oddziałów, liczny średni personel medyczny i pozostała kadra. Na bloku operacyjnym rozpoczęła się właśnie operacja jednej z poszkodowanych osób. Jest to kobieta w młodym wieku z urazami mechanicznymi. Trwa zaopatrywanie medyczne pozostałych poszkodowanych. Nie mamy jeszcze danych personalnych ani nie znamy dokładnie wieku rannych. To jest sprawa drugorzędna gdyż po pierwsze ratujemy życie i zdrowie. Cały zespół stanął na wysokości zadania i tak niewielka placówka jaka jest nasz szpital stanęła na wysokości zadania, w obliczu takiego dramatu. Jesteśmy w kontakcie z innymi szpitalami prowadzącymi oddziały urazowe i jeśli zajdzie taka potrzeba i takie będą decyzje lekarzy, to ranni będą tam transportowani natychmiast - mówi Roman Szczygieł - dyrektor Szpitala Powiatowego w Pińczowie.
(fot. Fot. D. Klusek)
- W akcji ratunkowej uczestniczy 12 zastępów straży pożarnej - informuje Arkadiusz Wesołowski, rzecznik prasowy świętokrzyskich strażaków. - Część z nich zabezpiecza teren, z którego jednostki pojechały bezpośrednio na miejsce tragedii.
- Droga jest ciągle całkowicie zablokowana. Trwają oględziny miejsca zdarzenia i ustalanie przyczyn tragedii. Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem. Mężczyzna był trzeźwy, ze złamaniami został odwieziony do szpitala. widok na miejscu jest makabryczny - relacjonuje Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Kierowca, który zginął w Hajdaszku miał 33 lata. - To był bardzo dobry kierowca, świetnie znający tę trasę - mówi współwłaścicielka firmy przewozowej o 33-latku, który zginął dziś rankiem w wypadku w Hajdaszku w powiecie pińczowskim.
Na miejscu tragedii w Hajdaszku trwa praca ekip dochodzeniowych. - Prawdopodobnie wkrótce zaczniemy stawiać na koła i usuwać wraki samochodów - informuje Tadeusz Pasternak, rzecznik prasowy pińczowskich strażaków. - Przewidujemy, że może to potrwać nawet do wieczora. Trzeba się więc liczyć z tym, ze do tego czasu droga będzie zablokowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?