Niedawno pisaliśmy o zamiarach budowy krematorium w Pińczowie przez prywatnego biznesmena. Wszystko wskazuje na to, że do gry nieśmiało chce się włączyć miasto Kielce. Prezydent Wojciech Lubawski zaprzecza, ale w sprawie wykonano już pierwsze ruchy. Jest plan i miejsce.
Krematorium to bardzo drażliwa społecznie inwestycja. Dwa lata temu z zamiarem jego budowy w Chmielniku nosił się przedsiębiorca pogrzebowy z Kielc, ale musiał zrezygnować. W grudniu ubiegłego roku "Echo Dnia" ujawniło, że biznesmen z branży funeralnej chce postawić krematorium w Pińczowie. Czy w Kielcach niespodziewanie rośnie mu groźny konkurent?
PIEC ZA KILKA LAT
Jak ustaliliśmy, miejskie krematorium miałaby powstać na gruntach, które miasto chce wykupić pod rozbudowę cmentarza na Cedzynie w stronę ulicy Wikaryjskiej. Plany są na tyle zaawansowane, że dla tych terenów przyjęto miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Uwzględniono w nim lokalizację krematorium.
- Na razie to są plany - przyznaje osoba znająca kulisy rozmów na ten temat. - Najbliższe krematoria są na Śląsku, z Kielc wszystkie zakłady pogrzebowe tam jeżdżą. Transport stanowi dużą część kosztu tej usługi. Obsługiwalibyśmy nie tylko województwo, ale i całą południową Polskę - wyjaśnia.
Roboczy kosztorys zakłada, że miasto musiałoby na ten cel wyłożyć między trzy a cztery miliony złotych. Za tę sumę powstałby budynek z jednym piecem oraz miejscem na drugi.
O terminach uruchomienia miejskiego krematorium na razie się nie mówi. - Im wcześniej, tym lepiej, bo jeśli spopielarnię przed nami zrobi prywatny przedsiębiorca, budowanie jej w Kielcach mijałoby się z celem - zauważa.
OPŁACALNE CZY NIE?
Krzysztof Solecki, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach, które zarządza terenem cmentarza na Cedzynie, o krematorium mówi krótko: - Na razie tego nie planujemy.
Sprawa już wzbudza emocje wśród radnych. - W Kielcach wykonuje się rocznie 60 kremacji. Koszt budowy to trzy miliony złotych. Czy to się opłaci w jakimś okresie? Nie jestem zwolennikiem tego typu pochówków. Zapotrzebowania nie ma - uważa radny Władysław Burzawa.
Z aprobatą do pomysłu odnosi się natomiast radny Jan Gierada. - Kielce są na szarym końcu pod każdym względem. Projekt budowy krematorium poparłbym zawsze, by nie wozić ciał po całym kraju - zauważa.
Na przeszkodzie rzeczywiście może stanąć problem rentowności inwestycji. Zdaniem Tomasza Salskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Funeralnego i właściciela krematorium, województwo świętokrzyskie nie jest rynkiem dla spopielarni. - Wystarczy zrobić podsumowanie, ile urn się chowa miesięcznie na cmentarzu w Kielcach. Zresztą w niedługim czasie powstanie krematorium w Krakowie. Ono wypełni zapotrzebowanie na tę usługę na południu Polski - podkreśla.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?