Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy "Stalówki" chce sprawdzić byłego bramkarza KSZO

Arkadiusz Kielar
Waldemar Sotnicki, który rozwiązał umowę z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, znalazł się w kręgu zainteresowań Stali Stalowa Wola.
Waldemar Sotnicki, który rozwiązał umowę z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, znalazł się w kręgu zainteresowań Stali Stalowa Wola. Fot. Dorota Kułaga
W kręgu zainteresowań Janusza Białka znalazł się Waldemar Sotnicki, który rozwiązał w styczniu kontrakt z klubem z Ostrowca Świętokrzyskiego.

W zespole pierwszoligowych piłkarzy ze Stalowej Woli konieczny jest drugi bramkarz, bo w składzie obecnie z golkiperów znajduje się tylko Stanisław Wierzgacz.

- Być może bramkarz z KSZO przyjedzie do nas niebawem na treningi - mówi Janusz Białek, trener Stali. - On zagrał zresztą w pierwszym meczu w tym sezonie Stali w pierwszej lidze z KSZO w Stalowej Woli, który zakończył się wynikiem 1:1, w barwach zespołu z Ostrowca. Warto byłoby mu się przyjrzeć.

Ze Stalą nie trenuje już natomiast Piotr Bajdziak, pomocnik z Boruty Zgierz. Piłkarz otrzymał ponoć ofertę z Floty Świnoujście, a w Stalowej Woli chciał zostać tylko pod warunkiem, że w klubie jak najszybciej zostałaby podpisana z nim umowa.

- Na podpisywanie umowy w jego przypadku było jednak jeszcze za wcześnie, chciałem przyjrzeć mu się najpierw w sparingach, jak będzie się prezentował i ocenić wtedy jego przydatność do zespołu - mówi Janusz Białek. - Natomiast chciałbym, żebyśmy podpisali jak najszybciej umowę z Iwanem Litwiniukiem, Ukraińcem z Hetmana Zamość, który z nami trenuje. To właśnie taki skrajny pomocnik, jakiego szukamy.

Trener Białek nadal zainteresowany jest też Krystianem Getingerem z Zagłębia Lubin i Grzegorzem Witkowskim ze Stali Mielec. Nie wiadomo jednak, czy ci piłkarze pojawią się w Stalowej Woli, na przeszkodzie mogą stanąć kwestie finansowe. Chociaż Getinger, który jesienią był wypożyczony do Stali Mielec, jest ciągle zainteresowany grą w "Stalówce", sam dzwonił w swojej sprawie do klubu w Lubinie. Wszystko wskazuje natomiast na to, że wiosną nie zobaczymy w Stalowej Woli pomocnika Cezarego Czpaka. Umowę ze "Stalówką" podpisaną miał do końca grudnia, na początku stycznia nie pojawił się już na treningach naszej drużyny, testowany był za to w Sandecji Nowy Sącz.

- Jaki był sens przyjazdu na treningi Stali, skoro nie skontaktował się ze mną do tej pory nikt ze stalowowolskiego klubu, a mój kontrakt wygasł - tłumaczy Cezary Czpak. - W grudniu były w Stalowej Woli rozmowy z zawodnikami, ja przedstawiłem w klubie swoje warunki finansowe i od tamtego czasu było zero odzewu. Szansa, że zagram w Stali, zawsze jeszcze jest, ja jestem otwarty na rozmowy, z nikim kontraktu jeszcze nie podpisałem, a konkretnej propozycji z innych zespołów obecnie nie mam. Trenowałem z Sandecją, ale z trenerem tej drużyny mieliśmy odmienne wizje co do mojej ewentualnej gry w tym zespole i sprawa jest już nie aktualna.

Jak mówi sam piłkarz, na razie skupia się na wychowywaniu synka, a z powodu braku konkretnych ofert na razie nie robi tragedii. Czpak miał jeszcze propozycje z Motoru Lublin, ale nie zdecydował się pojechać na zajęcia tej drużyny.

Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie