Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Rosińska: Jestem dumna z Tomka

Dorota KUŁAGA, [email protected]
Marta ma talent artystyczny. W tym tygodniu naszkicowała kolejny portret Tomka. - Lubię to robić, w ten sposób świetnie się relaksuję - mówi.
Marta ma talent artystyczny. W tym tygodniu naszkicowała kolejny portret Tomka. - Lubię to robić, w ten sposób świetnie się relaksuję - mówi. fot. Łukasz Zarzycki
- To pierwsza tak ważna impreza Tomka, a radzi sobie bardzo dobrze. Jestem z niego dumna - mówi Marta Rosińska, żona naszego piłkarza ręcznego, który z reprezentacją Polski w piłce ręcznej uczestniczy w finałach mistrzostw Europy w Austrii.

Marta i Tomasz

- Jestem dumna z męża - mówi Marta Rosińska, żona Tomka, który był jednym z bohaterów meczu ze Szwecją na mistrzostwach Europy w Austrii.
- Jestem dumna z męża - mówi Marta Rosińska, żona Tomka, który był jednym z bohaterów meczu ze Szwecją na mistrzostwach Europy w Austrii. fot. Łukasz Zarzycki

- Jestem dumna z męża - mówi Marta Rosińska, żona Tomka, który był jednym z bohaterów meczu ze Szwecją na mistrzostwach Europy w Austrii.
(fot. fot. Łukasz Zarzycki)

Marta i Tomasz

Marta Rosińska
Urodziła się 25 lutego 1985 roku w Gliwicach. Wzrost - 180 centymetrów. Waga - 67 kilogramów. Kluby: Sośnica Gliwice, Szkoła Mistrzostwa Sportowego Gliwice, AZS Wrocław, Vive Kielce, KSS Kielce, Piotrcovia Piotrków Trybunalski, ponownie KSS Kielce. Od 30 maja 2009 roku jest żoną Tomasza Rosińskiego.

Tomasz Rosiński
Urodził się 24 lutego 1984 roku. Jest rozgrywającym Vive Targi Kielce, wcześniej występował w Pogoni Zabrze i Śląsku Wrocław. Z kieleckim zespołem zdobył w ubiegłym roku mistrzostwo Polski i puchar kraju. Z powodzeniem występuje w reprezentacji Polski. W wolnych chwilach surfuje w Internecie - śledzi nowinki motoryzacyjne, lubi też wyjść do kina.

Z Tomkiem znają się ponad osiem lat, ale na początku była to znajomość z boiska. - Po roku umówiliśmy się i zaczęliśmy się spotykać. A 30 maja ubiegłego roku razem doszliśmy do ołtarza - z uśmiechem mówi Marta.

WESOŁY I OPIEKUŃCZY

- Tomek jest spokojny, ale jednocześnie szalony. To zależy od sytuacji - charakteryzuje swojego męża. - Przy tych osobach, które lepiej zna, pokazuje tę drugą, bardziej szaloną naturę. Poza tym jest bardzo sympatyczny, wesoły, opiekuńczy, czego chcieć więcej od faceta? I jeszcze jedno - ma ogromne poczucie humoru, jest jedyną osobą, która w każdym momencie potrafi mnie rozbawić. Choćbym nie wiem jak była zła czy smutna, on zawsze mnie rozweseli.

Czy jest romantykiem? - To również zależy od wielu czynników. Czasem tak, czasem twardo chodzi po ziemi. Zdarza się, że zaskoczy mnie miłym upominkiem czy kwiatami. Tak bez okazji, spontanicznie. To bardzo miłe - dodaje Marta.

JEST DUMNA Z MĘŻA

W ich domu tematem numer jeden jest piłka ręczna. I trudno się dziwić. Marta gra w KSS Kielce i ma na koncie brązowy medal mistrzostw Polski, on w Vive Targi, z którym zdobył już dwa medale mistrzostw kraju - złoty i brązowy. - Takich rozmów nie da się uniknąć. Razem często oglądamy mecze w telewizji, dzielimy się wrażeniami ze swoich występów, tym, co nas boli, nad czym chcemy pracować. Tomek ocenia mnie, a ja jego, mówimy sobie, co musimy poprawić. On później świetnie to realizuje na parkiecie - mówi Marta Rosińska.

Jest dumna z męża. To jego debiut na tak ważnej imprezie, a radzi sobie bardzo dobrze. W meczu ze Szwecją rzucił sześć bramek i był jednym z bohaterów polskiej reprezentacji, prowadzonej przez Bogdana Wentę. Dzięki dwóm zwycięstwom nasi zawodnicy zapewnili już sobie udział w drugiej rundzie mistrzostw Europy. Po meczu ze Szwecją telefon komórkowy Marty dzwoni dużo częściej niż zwykle. - To jest dobre dla wszystkich. Dla naszej dyscypliny, dla klubu i dla nas. Daj Boże, żeby piłka ręczna była kiedyś tak popularna, jak piłka nożna - z nadzieją mówi Marta Rosińska.
KINO, BILARD, KRĘGLE

W wolnych chwilach Marta i Tomek surfują w Internecie, oglądają telewizję, wychodzą do kina, czasem wyskoczą, żeby pograć w bilard czy w kręgle, pojadą do aquaparku. - Ale zdarza się tak, że jak mamy wolną niedzielę, to tak naprawdę zmieniamy tylko miejsca w naszym salonie, przesiadamy się z łóżka na fotele i staramy się maksymalnie odpocząć. Po całym tygodniu zmagań na boisku człowiek chce się zrelaksować, poleniuchować. Kocyk, herbatka i razem oglądamy programy w telewizji - wyjaśnia żona popularnego szczypiornisty.

Marta w wolnych chwilach chętnie też rysuje i maluje, najczęściej portrety. Kilka razy uwieczniła też swojego męża. - Jak mam trochę czasu, chętnie sięgam po ołówek czy pędzel. W domu mam sztalugę, sporo różnych farb i pędzli, o to zatroszczyli się moi rodzice - mówi Marta, która talent plastyczny odziedziczyła po tacie. Rysowanie i malowanie to jej hobby, w ten sposób najlepiej się relaksuje, odreagowuje pomeczowe stresy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie