Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Stali Stalowa Wola nie rozegrają sparingu z Resovią Rzeszów

/ARKA/
Piłkarze Stali Stalowa Wola nie będą już trenować na sztucznym boisku przy Szkole Podstawowej numer 4. I odśnieżać go, łącznie z trenerem Januszem Białkiem (z lewej), masażystą Bartłomiejem Patkiewiczem (w środku) i grającym drugim trenerem Jaromirem Wieprzęciem.
Piłkarze Stali Stalowa Wola nie będą już trenować na sztucznym boisku przy Szkole Podstawowej numer 4. I odśnieżać go, łącznie z trenerem Januszem Białkiem (z lewej), masażystą Bartłomiejem Patkiewiczem (w środku) i grającym drugim trenerem Jaromirem Wieprzęciem. Fot. Arkadiusz Kielar
Mecz kontrolny w Stalowej Woli, zaplanowany w sobotę na godzinę 11 na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, został odwołany z powodu złego stanu boiska.

- Ludzie odpowiedzialni za odśnieżenie naszego boiska starali się go odpowiednio przygotować, ale niestety w obecnych warunkach nie ma możliwości, by rozegrać mecz z Resovią - mówi Janusz Białek, trener pierwszoligowej Stali. - W Rzeszowie również nie mają odpowiedniego boiska, więc postanowliśmy w tej sytuacji sparing odwołać. Następny mecz kontrolny mamy zaplanowany w Łęcznej w środę na sztucznej murawie ze Spartakusem Szarowola.

Bliski tego, by wrócić do "Stalówki", jest Kamil Gęśla, 24-letni wychowanek stalowowolskiego klubu, który występował ostatnio w pierwszoligowej Wiśle Płock. Jest duża szansa, że zostanie z niej wypożyczony do naszej drużyny na najbliższe pół roku. Menadżer napastnika ma rozmawiać z prezesem Stali, Leszkiem Kaczmarskim, o warunkach umowy piłkarza, obie strony powinny dojść do porozumienia.

Są też złe wieści z obozu stalowowolskich piłkarzy. Nasz zespół otrzymał... zakaz trenowania na sztucznym boisku przy Szkole Podstawowej numer 4 w Stalowej Woli. Zbulwersowani są nie tylko piłkarze i trenerzy "Stalówki", ale także kibice. Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Stali Stalowa Wola interweniowali w tej sprawie w redakcji Echa Dnia. Jak udało nam się dowiedzieć, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 4, Iwona Gałczyńska, zarzuciła "stalowcom", że nie stosują się do regulaminu korzystania z murawy, trenują w nieodpowiednich butach, a boisko odśnieżać powinni tylko wtedy, gdy spadł świeży śnieg, by nie został zebrany granulat, którym jest wysypywane boisko . Dyrektor "Czwórki" ma wystosować w tej sprawie specjalne pismo w przyszłym tygodniu do prezydenta miasta, Andrzeja Szlęzaka.

- Cóż, nie możemy już trenować na boisku, które sami sobie odśnieżaliśmy, mamy zakaz - komentuje trener Janusz Białek. - Mam tylko nadzieję, że znajdziemy inną sztuczną murawę w mieście, przy innej szkole, bo nie mamy wyjścia. W okresie przygotowawczym musimy mieć odpowiednie warunki do treningu, a mamy tylko z tym kłopoty...

Do sprawy wrócimy. Więcej o piłkarzach "Stalówki" w sobotnim, papierowym wydaniu Echu Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie