Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy swoje prawa, ale o tym nie wiemy

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Magdalena Gancarz ze Stalowej Woli za buty zapłaciła 150 złotych, podeszwy zaczęły się odklejać już po tygodniu. W najbliższych dniach zamierza złożyć reklamację w sklepie.
Magdalena Gancarz ze Stalowej Woli za buty zapłaciła 150 złotych, podeszwy zaczęły się odklejać już po tygodniu. W najbliższych dniach zamierza złożyć reklamację w sklepie. Fot. Marcin Radzimowski
Najczęściej reklamujemy wadliwe buty oraz sprzęt RTV i AGD, rzadziej artykuły spożywcze. Ogólnie jednak nie znamy swoich praw konsumenckich i nie wiemy, gdzie ich dochodzić.

DOKĄD PO POMOC

DOKĄD PO POMOC

Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Tarnobrzegu: Starostwo Powiatowe, ul. 1 Maja 4, tel.: (015) 822 16 46; fax: (015) 822 39 22, e-mail: [email protected]
Miejski Rzecznik Konsumentów w Tarnobrzegu: Urząd Miejski., ul. Kościuszki 32, pok. Nr 101a, tel.: (015) 822 65 70 wew. 568; fax: (015) 822 25 04 , e-mail: [email protected]
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Stalowej Woli: Starostwo Powiatowe, ul. Podleśna 15, tel.: (015) 643 36 60, fax (015) 643 36 02, e-mail: [email protected]
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Nisku: Starostwo Powiatowe, pl. Wolności 2, tel.: (015) 841 21 69; fax: (015) 841 27 00, e-mail: [email protected]

Zwłaszcza, jeśli damy się skusić na towar oferowany przez akwizytora, lub kupimy "rozgrzewającą kołdrę" w czasie wycieczki... W poniedziałek Światowy Dzień Praw Konsumenta.

Niekiedy nie mamy świadomości, że konsumentem jest każdy z nas, a każdego dnia zawieramy umowy cywilno - prawne. Kupując w kiosku gazetę, czy bułkę w sklepie, nabywamy prawa konsumenckie ogólnie rzecz biorąc takie same, jak osoba kupująca samochód, mieszkanie, czy nieruchomość.

NAJWAŻNIEJSZY RACHUNEK

- Pierwsza zasadnicza i podstawowa sprawa to rachunek. Chcąc dochodzić swoich praw w przypadku stwierdzenia wady towaru lub jego niezgodności z opisem, musimy mieć dowód zawarcia umowy kupna-sprzedaży, czyli fakturę lub paragon - podkreśla Jerzy Kozielewicz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów w Stalowej Woli.

Jeśli nie mamy rachunku, formalnie tracimy wszelkie swoje prawa jako konsumenta, w tej konkretnej sprawie - na przykład reklamacji. A jeśli o reklamacjach mowa, najczęściej przynosimy do sklepów buty, które pomimo właściwego użytkowania, uległy zniszczeniu.

- To także dotyczy rzeczy, których wadę dostrzegliśmy dopiero w domu, a towar nie był przeceniony ze względu na tę wadę - dodaje Jerzy Kozielewicz. - Bo kolejna istotna sprawa to taka, że kupując towar przeceniony na przykład podczas posezonowej wyprzedaży, możemy go reklamować tak samo, jak towar kupiony w cenie bez rabatu.

W ciągu zaledwie dziesięciu dni stalowowolski rzecznik praw konsumenta udzielił ponad dwudziestu porad w zakresie reklamacji.

"WYSPOWIADAJ" AKWIZYTORA

Obok obuwia i ubrań, często reklamacje dotyczą materiałów budowlanych, pośrednictwa w zakupie nieruchomości, sprzedaży akwizycyjnej. Ta ostatnia forma jest bardzo często spotykana. Jakie wówczas mamy prawa, jako konsumenci?

- Taka forma kupowania potencjalnie objęta jest większym zagrożeniem łamania praw kupującego, dlatego konsumenci objęci są szczególną ochroną - wyjaśnia Jolanta Socha z Kancelarii Prawnej "Lexus" w Tarnobrzegu.

Na nasz wniosek akwizytor zobowiązany jest do podania swojego imienia i nazwiska oraz okazania dokumentu potwierdzającego tożsamość, przedstawienia dokumentu uprawniającego go do działania w imieniu firmy, którą reprezentuje oraz udowodnienia, że firma istnieje (wyciąg z odpowiedniego rejestru - numer REGON, NIP).

- Poza tym akwizytor powinien pisemnie poinformować kupującego o prawie odstąpienia od umowy w terminie 10 dni, wręczając jednocześnie wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy - dodaje Jolanta Socha. - Dokument taki powinien zawierać imię i nazwisko sprzedającego (nazwę firmy) wraz z adresem zamieszkania (siedziby firmy). Niezbędnej jest również wręczenie kupującemu pisemnego potwierdzenia zawarcia umowy. Powinna na nim widnieć data, przedmiot świadczenia oraz jego cena.

Najistotniejsze jest to, że konsument ma prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni, od daty jej zawarcia. I to bez podania przyczyny. W przypadku akwizycji, termin ten ulega wydłużeniu do trzech miesięcy w przypadku, gdy akwizytor nie poinformuje kupującego pisemnie o prawie do zwrotu zakupionej rzeczy. Należy również pamiętać, że akwizytor nie może żądać zapłaty za odstąpienie od umowy, tak zwanego odstępnego.

WYCIECZKA Z ZAKUPAMI

Do rzeczników praw konsumentów bardzo często zwracają się z prośbą o pomoc osoby, które kupiły towar podczas wycieczek turystycznych. Z taką formą spotkał się chyba każdy z nas - ulotki znajdowane w skrzynkach pocztowych informują nas o atrakcyjnym wyjeździe, na przykład do Łańcuta, Częstochowy, Lichenia. Całodzienny wyjazd jest bardzo tani, za 15, 20 złotych mamy zapewniony przejazd busem, zwiedzanie muzeów i inne atrakcje. Niekiedy każdy uczestnik otrzymuje od organizatora gratis zegarek lub inny gadżet.

Obowiązkowym punktem takich wycieczek, jest prezentacja wyrobów. Formalnie nikt nikogo nie zmusza do kupna towaru - zestawów garnków, "wygrzewających poduszek na reumatyzm" i innych "cudownych" towarów.

- Ludzie są zmęczeni długą podróżą, a później biorą ich w obroty spece od socjotechniki. Zachwalają towar, oferują atrakcyjne raty. Bardzo często starsze osoby dają się w tę grę wciągnąć i podpisują umowy - mówi Jerzy Kozielewicz, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Stalowej Woli. - Po powrocie z wycieczki, po ochłonięciu ludzie uświadamiają sobie, że kupiony towar wcale nie jest im potrzebny, a te atrakcyjne raty wcale nie są takie atrakcyjne. Wiele takich osób się do mnie zgłasza i prosi o poradę.

MAMY DZIESIĘĆ DNI

Taką sprzedaż nazywa się sprzedażą poza siedzibą firmy, ale nie różni się ona niczym od tej, gdy kupujemy lodówkę, czy telewizor w sklepie. Więc w ciągu 10 dni możemy odstąpić od umowy i zwrócić towar. Warto jednak wcześniej pamiętać o rachunku, bo bez niego dochodzenie swoich praw będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

- Zgłaszają się do mnie ludzie w sprawach konsumenckich, ale jeśli chodzi o większą wartość towaru. Niedawno był klient, który w komisie samochodowym kupił sprowadzane z Zachodu auto, a później okazało się, że brakowało dokumentów, bez których niemożliwe było zarejestrowanie tego samochodu w Polsce - mówi Jolanta Socha z kancelarii prawnej w Tarnobrzegu.

Rzecznicy praw konsumenta oceniają, że swoich praw staramy się dochodzić wówczas, gdy mamy do stracenia więcej pieniędzy. W przypadku towaru małej wartości, często klient wprowadzony w błąd, macha ręką. Dotyczy to na przykład kupionego przeterminowanego jogurtu, czy dżemu, na którego powierzchni jest pleśń.

- Ja popieram osoby, które dochodzą swoich praw "dla zasady", nawet jeśli problem nie dotyczy towaru dużej wartości - dodaje Kozielewicz. - Bo takie są nasze prawa i korzystajmy z nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie