Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Stali powalczą z Podbeskidziem

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Cezarego Czpaka (z piłką) i jego kolegów ze Stali Stalowa Wola czeka w sobotę walka z rywalami z Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Cezarego Czpaka (z piłką) i jego kolegów ze Stali Stalowa Wola czeka w sobotę walka z rywalami z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Fot. Marcin Radzimowski
Czy piłkarzy pierwszoligowej Stali Stalowa Wola stać na niespodziankę w Bielsku-Białej? Gdyby zdołali urwać punkty faworyzowanemu Podbeskidziu, sprawiliby sobie i kibicom "Stalówki" radośniejsze święta. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 16.

Piotr Szymiczek, piłkarz Stali:

Piotr Szymiczek, piłkarz Stali:

- Nie idzie nam w lidze, chociaż graliśmy ostatnio wyrównane mecze z rywalami, to nie zdobywamy ważnych punktów. Szkoda ostatniej porażki u nas z GKP Gorzów Wielkopolski 0:1, rywale byli do pokonania. Może nie mieliśmy za dobrych warunków w przerwie zimowej, by odpowiednio przygotować się do rundy wiosennej, ale nie ma co się teraz usprawiedliwiać. Możemy tylko podziękować kibicom za doping, za to, że nas wspierają. Będziemy do końca walczyć o utrzymanie, powalczymy w Bielsku-Białej.

- Wciąż wierzymy, że jest szansa na utrzymanie się w pierwszej lidze i będziemy o to walczyć do końca - deklaruje Piotr Szymiczek, piłkarz Stali. Sytuacja stalowowolskiej drużyny, ostatniej w pierwszoligowej tabeli z zaledwie 11 punktami, jest fatalna, ale piłkarze mają szansę pokazać charakter.

RADOŚNIEJSZE ŚWIĘTA

Mecz zapowiada się na bardzo ciężki, Podbeskidzie jest tuż nad strefą spadkową, na 14 miejscu w tabeli z 26 punktami i w Bielsku-Białej nie wyobrażają sobie innego wyniku jak wygrana ze "Stalówką". Ale "Górale" nie wygrali na własnym stadionie już… siedmiu spotkań z rzędu. Pokonali za to Stal w pierwszym jesiennym spotkaniu w Stalowej Woli, w dosyć niecodziennych okolicznościach. Nasza drużyna, prowadzona jeszcze przez poprzednika trenera Janusza Białka, czyli Przemysława Cecherza, wygrywała już 2:0, by spotkanie przegrać jednak 2:4…

- Podbeskidzie będzie faworytem - przyznaje Kamil Gęśla, napastnik Stali. - Ale w pierwszej lidze w tym sezonie było już tyle niespodzianek, że w końcu taką niespodziankę powinniśmy sprawić i my. Zagramy bez obciążeń i mam nadzieję, że nie wrócimy do domów bez punktowej zdobyczy, chcemy powalczyć i sprawić sobie radośniejsze święta. Bo jak na razie zaledwie jedna wygrana na naszym koncie w całym sezonie to nie jest na pewno powód do dumy. Ja chciałbym wystąpić w pierwszym składzie i zdobyć bramkę w Bielsku-Białej…

POWRÓT DO DRUŻYNY

Rywale Stali w ostatniej kolejce spotkań przegrali z Górnikiem w Łęcznej 0:2 i spotkali się z krytyką swoich fanów. Kibice w Bielsku obawiają się o utrzymanie swojego zespołu w pierwszej lidze i w meczu ze "stalowcami" na pewno mocno będą wspierać dopingiem swoich ulubieńców. W Podbeskidziu zabraknie pauzującego za żółte kartki Łukasza Ganowicza, wróci natomiast do składu Bartłomiej Konieczny.

Wśród stalowowolan nie zagra z powodu kontuzji Marek Drozd. Do zdrowia doszedł już nigeryjski pomocnik Longinus Uwakwe i oby jego powrót do drużyny okazał się dużym plusem dla "Stalówki". Po pauzie za kartki będzie mógł już wystąpić także czołowy obrońca zespołu Krystian Lebioda, w pełni sił jest też inny defensor Piotr Szymiczek, który ucierpiał w ostatnim spotkaniu z GKP Gorzów Wielkopolski.

Nasz zespół do Bielska-Białej wyjedzie w dniu meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie