Wymiana ostrych słów w sprawie lotniska w Obicach

Robert Siejka, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej:
- Na lotnisko wydatkowano już 25 milionów i teraz dowiadujemy się, że ma być tam kopalnia. Zamiast odlotów będzie Barbórka. Miasto kilka lat temu na poważnie powinno się zaangażować w rozbudowę lotniska w Masłowie.

Wojciech Lubawski, prezydent Kielc:
- Okazuje się teraz, że osoby, które były przeciwne budowie lotniska, mają na jego temat najwięcej do powiedzenia. Pan Siejka próbuje udowodnić, że nie jestem w stanie doprowadzić do budowy lotniska. Port lotniczy w Obicach będzie.

Przed żałobą narodową w "Echu Dnia" napisaliśmy, że na terenie, gdzie ma być port lotniczy w Obicach znajdują się pokłady wapieni dolomitowych. Miasto chce tam uruchomić kopalnię, eksploatacją miałaby się zająć wyspecjalizowana firma. Wydobycie kruszywa miałoby w praktyce być elementem makroniwelacji terenu, czyli jego wyrównania pod budowę lotniska. Sojusz Lewicy Demokratycznej krytykuje teraz prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego, że nie wywiązuje się z obietnic dotyczących terminu uruchomienia portu lotniczego.

WIELE PYTAŃ

- Jest kilka podstawowych pytań. Dlaczego prezydent Kielc ukrywał plan uruchomienia kopalni? Dlaczego wybrano tę lokalizację, skoro wiedziano, że trzeba przesunąć miliony ton ziemi? - pyta Robert Siejka, kielecki radny SLD i zarazem kandydat tej partii w jesiennych wyborach na prezydenta Kielc. - Prezydent musiał wiedzieć, że tam są złoża, których eksploatacja może potrwać wiele lat. Dlaczego zatem okłamywał kielczan mówiąc, że pierwszy samolot wyląduje w 2010 roku, potem mówił o 2012 roku. Przypominam, że na billboardach wyborczych w 2006 roku wizerunek Wojciecha Lubawskiego był na tle lotniska - wylicza Robert Siejka. - Jeśli jednak jest już złoże, to dlaczego na wydobyciu ma zarabiać firma zewnętrzna? Prezydent Lubawski zapewnia, że szuka inwestora, który wybuduje lotnisko, ale jak dotąd nikogo nie znalazł. Skoro byłby to złoty interes, to pewnie znaleźliby się chętni… Na lotnisko wydatkowano już 25 milionów i teraz dowiadujemy się, że ma być tam kopalnia. Zamiast odlotów będzie Barbórka - kwituje radny Siejka. I dodaje, że miasto kilka lat temu na poważnie powinno się zaangażować w rozbudowę lotniska w Masłowie.

JAKO PIERWSI BUDUJEMY OD ZERA

- Okazuje się, że teraz osoby, które były przeciwne budowie lotniska, mają na jego temat najwięcej do powiedzenia. Szkoda, że pan Siejka wcześniej się nie angażował. Robi to dopiero teraz, bo próbuje udowodnić, że nie jestem w stanie doprowadzić do budowy lotniska. Port lotniczy w Obicach będzie - ripostuje Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. - Pytania, które stawia pan Siejka, świadczą o indolencji. Lokalizacja lotniska w Obiorach była optymalna. Od początku było wiadomo, że jest tam góra, którą trzeba usunąć niwelując teren. Bardzo dobrze, że są tam pokłady kruszywa warte około 200 milionów złotych, bo zysk z ich sprzedaży pokryje koszty wyrównywania terenu. Jeśli pan Siejka tego nie rozumie, to ja nic na to nie mogę poradzić. Natomiast rzeczywiście padały deklaracje, że lotnisko może zacząć działać w 2010 roku, zdławiły nas jednak sprawy proceduralne. Jako pierwsi w Polsce budujemy port lotniczy od podstaw - zauważa prezydent Kielc. - Słowa pana Siejki to typowe działanie polityczne - dodaje.

- Nie ukrywam, że to jakiś element kampanii wyborczej, jednak na sprawie lotniska Wojciech Lubawski robi sobie nieustanną kampanię od wielu lat - kwituje Robert Siejka.