Sensacja w półfinale Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Stalowa Wola. W Turbi czwartoligowa Stolarnia pokonała trzecioligową Siarkę Tarnobrzeg! Pod koniec meczu było nerwowo, dwóch piłkarzy wyleciało z boiska. W Nisku czwartoligowy Sokół uległ trzecioligowym rywalom z Nowej Sarzyny w barażu o pucharowy półfinał.
Sokół Nisko - Unia Nowa Sarzyna 1:4 (1:1). Flis 36 - Wtorek 12, Bednarz 59, 70, Juda 81.
Sokół: Osipa - Pławiak, Drabik, A. Nowak, R. Wojtak - Dyba, Kania (58 Lebioda), Ptak (58 Szeser), Skiba, Flis (58 M. Nowak) - Kaczmarczyk.
Unia: Napieralski - Oślizło (46 Bednarz), Bartnik, Sobota, Reptak - Kusy (46 Horajecki), Szafran (46 Łuczak), Radawiec, Micek - Juda, Wtorek (72 Bigas).
Sędziował: Mariusz Złotek z Gorzyc. Widzów: 100.
Organizatorzy wpuścili widzów na mecz za darmo, ale publika i tak nie dopisała. Na początek "setkę" zmarnował były napastnik Sokoła, Damian Juda, ale swoje zrobił już wychowanek "Stalówki", Paweł Wtorek, wykorzystując sytuację "sam na sam" z Tomaszem Osipą. Odpowiedział celną główką Mariusz Flis, po dośrodkowaniu Grzegorza Dyby, ale po przerwie wszedł Stanisław Bednarz i w ciągu 11 minut przesądził o wygranej Unii. Zespół z Nowej Sarzyny, prowadzony przez stalowowolskiego trenera Piotra Brzezińskiego, wygrał baraż o półfinał Pucharu, w którym zmierzy się z Advitem Łętownia.
Stolarnia Turbia - Siarka Tarnobrzeg 1:0 (1:0). Gruszczyk 23.
Stolarnia: Piwowar - Zalewski (83 Biały), Olko, Słowik, Cupak - Partyka, Serafin, Gruszczyk, Wójcik (84 Tokarski) - Paweł Sojecki (70 Lichy), Piotr Sojecki.
Siarka: Kozieł - Szymański (70 Łuczakowski), Sałek, Beszczyński, Pluta - Rożek (46 Krzemiński), Madeja, Łukawski, Kwieciński (60 Kabata) - Kamiński (46 Walat), Mazurkiewicz.
Czerwone kartki: Lichy (Turbia, 84 min., za nie sportowe zachowanie), Łukawski (Siarka, 84 min., za nie sportowe zachowanie). Żółte: Olko (Stolarnia), Sałek (Siarka). Sędziował: Łukasz Kijak ze Stalowej Woli. Widzów: 100.
O wyniku półfinału przesądził piękny strzał z rzutu wolnego z 18 metrów w wykonaniu Rafała Gruszczyka, w 23 minucie.
- Przez 90 minut atakowaliśmy, ale gola zdobyli miejscowi, po bramce w stylu "stadiony świata" - kręcił głową Michał Szymczak, drugi trener Siarki, który kierował swoim zespołem. Z pierwszym szkoleniowcem gości, Adamem Mażyszem, umówili się, że ten drugi popatrzy na drużynę na spokojnie z boku. Tarnobrzeżanie miny po meczu mieli nietęgie, za to piłkarze z Turbi świętowali awans do finału ze swoimi kibicami, z tej okazji strażacy włączyli nawet syrenę. Tarnobrzeżanie nie potrafili stworzyć sobie w meczu klarowniejszych sytuacji, w drugiej połowie szarżował w polu karnym Mirosław Kabata, ale dobrą interwencją popisał się Marcin Piwowar. Pod koniec meczu doszło do bójki pomiędzy Mariuszem Łukawskim i Mateuszem Lichym i obu sędzia wyrzucił z boiska.
Michał Szymczak, drugi trener Siarki: Mecz w Turbi miał być dla nas przełomem, bo w trzeciej lidze nie radziliśmy sobie ostatnio najlepiej. Ale tak się nie stało, a kilku zawodników po prostu przeszło obok spotkania. Ciężko grało się z rywalem, który skupiał się przede wszystkim na obronie.
Janusz Gierach, trener Stolarni: Może ta wygrana pomoże odżyć chłopakom, wpłynie na nich pozytywnie, bo w czwartej lidze przegrywają mecze, a z Siarką sprawili niespodziankę. I mają się wreszcie z czego cieszyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
