Mówi się, że nie ma już dla nas ratunku, ale jeżeli mamy spaść do drugiej ligi, to z twarzą. Chcemy pokazać do końca sezonu, że potrafimy grać w piłkę - mówi Paweł Zarzycki, bramkarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola. Dzisiaj nasi piłkarze zmierzą się ze Zniczem Pruszków.
Mecz w Stalowej Woli rozpocznie się o godzinie 17, a zostanie rozegrany już dzisiaj na prośbę trenera "Stalówki" Janusza Białka, którego córka w sobotę wychodzi za mąż.
NIE TAK ŁATWO
Ostatnia w tabeli Stal ma ze Zniczem rachunki do wyrównania. W jesiennym meczu obu zespołów stalowowolanie przegrali w Pruszkowie 1:2. Rywali poprowadził w tym pojedynku trener Przemysław Cecherz, który wcześniej został zwolniony za brak wyników w stalowowolskim klubie. Jednak szkoleniowiec nie popracował także długo i w klubie spod Warszawy, został zwolniony za brak osiągnięć w przerwie zimowej, a zastąpił go Jacek Grembocki. Pruszkowianie zajmują trzecie miejsce od końca w tabeli i z determinacją walczą o utrzymanie, ostatnio pokonali na własnym stadionie Górnika Łęczna 2:0.
- Znicz będzie zdeterminowany - przyznaje Paweł Zarzycki. - Ale my nie mamy nic do stracenia, chcemy uprzykrzyć życie przeciwnikom. Nie boimy się Pruszkowa, chcemy wygrać każdy mecz, do jakiego przystępujemy. Rywale, z którymi graliśmy na wiosnę, liczyli na łatwe punkty, ale nie jeden się przekonał, że nie jest tak łatwo, remisowaliśmy z wyżej notowanymi zespołami, wygraliśmy u siebie z Flotą Świnoujście. Mam nadzieję, że ze Zniczem nasi kibice, którzy przychodzą na mecze i nas wspierają, będą mieli powody do zadowolenia.
ZABRAKNIE UWAKWE
26-letni golkiper jest ostatnio w "Stalówce" bramkarzem numer jeden, to na niego stawia trener Białek. Czy to znaczy, że na dobre wygrał rywalizację o miejsce w bramce ze Stanisławem Wierzgaczem?
- Nie oceniam tego w ten sposób - mówi Paweł Zarzycki. - Po prostu tak wyszło, że zacząłem ostatnio regularnie bronić. Ale w ostatnim naszym meczu z Pogonią w Szczecinie, przegranym 0:2, przy drugim golu dla rywali popełniłem błąd i tę bramkę biorę na siebie. Nie wiadomo, czy przez to trener Białek nie uzna, że w naszej bramce powinna nastąpić zmiana… Jeżeli tak się stanie, to przyjmę to z pokorą. Będę zły, ale tylko na siebie, za popełniony wcześniej błąd.
W Stali zabraknie w pojedynku ze Zniczem pauzującego za kartki pomocnika Longinusa Uwakwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?