Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze pierwszoligowej "Stalówki" zmierzą się ze Zniczem Pruszków

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Piłkarze "Stalówki" mają ze Zniczem rachunki do wyrównania. Jesienią w Pruszkowie nasi przegrali 1:2.
Piłkarze "Stalówki" mają ze Zniczem rachunki do wyrównania. Jesienią w Pruszkowie nasi przegrali 1:2. Fot. Marcin Radzimowski
Paweł Zarzycki, bramkarz "Stalówki", wie, że rywale będą zdeterminowani, ale chce im uprzykrzyć życie.

Mówi się, że nie ma już dla nas ratunku, ale jeżeli mamy spaść do drugiej ligi, to z twarzą. Chcemy pokazać do końca sezonu, że potrafimy grać w piłkę - mówi Paweł Zarzycki, bramkarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola. Dzisiaj nasi piłkarze zmierzą się ze Zniczem Pruszków.

Mecz w Stalowej Woli rozpocznie się o godzinie 17, a zostanie rozegrany już dzisiaj na prośbę trenera "Stalówki" Janusza Białka, którego córka w sobotę wychodzi za mąż.

NIE TAK ŁATWO

Ostatnia w tabeli Stal ma ze Zniczem rachunki do wyrównania. W jesiennym meczu obu zespołów stalowowolanie przegrali w Pruszkowie 1:2. Rywali poprowadził w tym pojedynku trener Przemysław Cecherz, który wcześniej został zwolniony za brak wyników w stalowowolskim klubie. Jednak szkoleniowiec nie popracował także długo i w klubie spod Warszawy, został zwolniony za brak osiągnięć w przerwie zimowej, a zastąpił go Jacek Grembocki. Pruszkowianie zajmują trzecie miejsce od końca w tabeli i z determinacją walczą o utrzymanie, ostatnio pokonali na własnym stadionie Górnika Łęczna 2:0.

- Znicz będzie zdeterminowany - przyznaje Paweł Zarzycki. - Ale my nie mamy nic do stracenia, chcemy uprzykrzyć życie przeciwnikom. Nie boimy się Pruszkowa, chcemy wygrać każdy mecz, do jakiego przystępujemy. Rywale, z którymi graliśmy na wiosnę, liczyli na łatwe punkty, ale nie jeden się przekonał, że nie jest tak łatwo, remisowaliśmy z wyżej notowanymi zespołami, wygraliśmy u siebie z Flotą Świnoujście. Mam nadzieję, że ze Zniczem nasi kibice, którzy przychodzą na mecze i nas wspierają, będą mieli powody do zadowolenia.

ZABRAKNIE UWAKWE

26-letni golkiper jest ostatnio w "Stalówce" bramkarzem numer jeden, to na niego stawia trener Białek. Czy to znaczy, że na dobre wygrał rywalizację o miejsce w bramce ze Stanisławem Wierzgaczem?

- Nie oceniam tego w ten sposób - mówi Paweł Zarzycki. - Po prostu tak wyszło, że zacząłem ostatnio regularnie bronić. Ale w ostatnim naszym meczu z Pogonią w Szczecinie, przegranym 0:2, przy drugim golu dla rywali popełniłem błąd i tę bramkę biorę na siebie. Nie wiadomo, czy przez to trener Białek nie uzna, że w naszej bramce powinna nastąpić zmiana… Jeżeli tak się stanie, to przyjmę to z pokorą. Będę zły, ale tylko na siebie, za popełniony wcześniej błąd.

W Stali zabraknie w pojedynku ze Zniczem pauzującego za kartki pomocnika Longinusa Uwakwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie