Grupka młodych osób wyruszyła sprzed Kieleckiego Centrum Kultury na Plac Artystów. Trzymali transparenty na napisami "Milczenie naszym krzykiem". Usta mieli zaklejone plastrami. Trzymali też flagi z wszystkimi kolorami tęczy. Uczestników marszu milczenia eskortował kordon policjantów. Ta ochrona była potrzebna, bo w bramach przy ulicy Sienkiewicza gromadziły się grupki ubranych na czarno mężczyzn, których głowy zakryte były kapturami a twarze przesłonięte chustami. Narodowcy w końcu połączyli siły i w grupie kilkudziesięciu podążali za manifestującymi tolerancję.
ZA POLICYJNYM KORDONEM
Uczestnicy marszu milczenia stanęli na placu Artystów w szeregu i chwycili się za ręce. Dostępu do nich bronili policjanci. Przed nimi w zwartej grupie stanęli narodowcy. Krzyczeli: "Wypierd…, wypierd…", "Normalna rodzina - chłopak i dziewczyna", "Cała Polska z was się śmieje lesby i geje". W końcu rozwinęli wielki transparent z napisem "Zakaz pedałowania" i odśpiewali hymn narodowy.
NIE ZAGLĄDAĆ POD KOŁDRĘ
- Dziś jest Dzień Milczenia. Obchodzony po tym, jak w Tel Awiwie zamachowiec wpadł do knajpy i zaczął strzelać do gejów i lesbijek - wyjaśniała Anna. - W naszym marszu biorą udział ludzie różnej orientacji, są homo, hetero i biseksualiści. Jestem tu, bo jestem za tolerancją. Uważam, że każdy ma prawo do szczęścia i może kochać tak, jak chce. Niech nikt mi nie zagląda pod kołdrę, nikomu nic do tego - podkreślała.
Manifestacja milczenia na Placu Artystów trwała kilka minut. Po niej policjanci zaprosili uczestników marszu do radiowozów i wywieźli w bezpieczne miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?