Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wielka woda" w powiecie kazimierskim

Adam LIGIECKI [email protected]
Brnąc w wodzie po kolana, kazimierscy strażacy pomagali wczoraj w ewakuacji mieszkańcom Morawianek koło Bejsc.
Brnąc w wodzie po kolana, kazimierscy strażacy pomagali wczoraj w ewakuacji mieszkańcom Morawianek koło Bejsc. Straż Pożarna Kazimierza Wielka
Zalane gospodarstwa, ewakuacja ludzi i zwierząt, ogromne, trudne do oszacowania szkody materialne - to skutki wczorajszej powodzi w regionie kazimierskim.

"Wielka woda" dała się szczególnie we znaki mieszkańcom gmin Bejsce i Opatowiec. Tu niemal przez cały dzień pracowali strażacy, ratując ludzi oraz ich dobytek.

Rekordowa, dziesięciometrowej wysokości fala na Wiśle spowodowała to, czego obawiano się najbardziej. Cofnęła wody wpadających do niej lokalnych rzek, które wystąpiły z brzegów, powodując liczne podtopienia.

GROŹNA NIDZICA

Potocznie nazywana "cofka" spiętrzyła także wody Nidzicy. Niepozornie na co dzień wyglądająca rzeczka, która płynie przez niemal cały powiat kazimierski, zamieniła się w groźną rzekę. A kiedy wylała, nie było ratunku.

Strażacy wkroczyli do akcji we wtorek wczesnym rankiem. Już o godzinie 7 byli w Senisławicach, w gminie Opatowiec, gdzie przeprowadzili ewakuację w jednym z zalanych gospodarstw. Dzięki temu ocalały zwierzęta domowe, drobny inwentarz, a także część dobytku.

ZATOPIONE MORAWIANKI

Wczesnym przedpołudniem rozpoczęła się akcja ratownicza w Morawiankach koło Bejsc. Po zabójczej "cofce" na Nidzicy ta wieś została niemal kompletnie zatopiona. Woda na niektórych posesjach wlewała się przez okna do domów, zaś drogi zamieniły się w rwące potoki.

Strażacy ewakuowali w Morawiankach siedem osób, a także zwierzęta: trzodę chlewną, bydło, ptactwo domowe z kilku gospodarstw. Przy użyciu łodzi pomagali też wywozić z zalanych obiektów sprzęt gospodarstwa domowego.

Z Morawianek ratownicy przenieśli się do sąsiednich Morawian. Tutaj ewakuowano tylko zwierzęta z gospodarstw - mieszkańcy woleli pozostać w domach, pilnując dobytku. A potem strażacy wrócili jeszcze raz do Senisławic, by pomóc innym powodzianom. Dodajmy, że wcześniej, w nocy, przeprowadzono ewakuację w Chwalibogowicach, w gminie Opatowiec.

SIŁA ŻYWIOŁU

Mieszkańcy dotknięci powodzią znajdowali schronienie na ogół u bliskiej rodziny, znajomych, sąsiadów. Kilka osób po ewakuacji trafiło do Domu Caritas w Morawianach. Tu opiekę zapewnił im Urząd Gminy w Bejscach.

Nidzica wylała w regionie kazimierskim nie po raz pierwszy. Zdarza się to co kilka lat, lecz tym razem siła żywiołu była potężna.

- Szkody materialne są bardzo duże. Mamy teraz nawet wyższy poziom wody niż podczas pamiętnej "powodzi stulecia" w 1997 roku - mówi kierujący akcją ratowniczą starszy kapitan Paweł Cabala, zastępca komendanta kazimierskiej straży pożarnej.

WODA ZERWAŁA MOST

Strażacy pracowali we wtorek bez wytchnienia. Niezależnie od przeprowadzenia ewakuacji uczestniczyli też w akcji w Ławach. To miejscowość położona przy trasie krajowej numer 79 (popularnej "nadwiślance"), na styku powiatu kazimierskiego z Małopolską.

Właśnie w Ławach powódź zerwała nowy most na Nidzicy. Przez długie godziny "krajówka" była nieprzejezdna, a strażacy pomagali przy odcięciu prądu w transformatorze.

- Nowy most w Ławach jest nieco niższy od poprzedniego. Przy wezbraniu rzeki i wysokiej fali powoduje to powstawanie lokalnych zatorów. To mogło spowodować uszkodzenie mostu - uważa Paweł Cabala.

NIEBEZPIECZNE DESZCZE

Ogółem kazimierskich strażaków wzywano we wtorek 30 razy do akcji ratowniczych związanych z "wielką wodą". Oprócz ewakuacji, najczęściej było to pompowanie zalanych piwnic w posesjach prywatnych oraz obiektach użyteczności publicznej. Najwięcej takich zdarzeń odnotowano na terenie gmin Bejsce i Kazimierza Wielka.

Jeśli chodzi o stolicę powiatu, Kazimierza Wielka na razie może czuć się bezpieczna. Na razie, ponieważ jeśli nadal będzie padać - a prognozy synoptyków nie brzmią optymistycznie - i w mieście sytuacja się pogorszy.

- Niestety, przy dużych opadach deszczu można spodziewać się w Kazimierzy podtopień, zalania terenów. Przede wszystkim w rejonie cukrowni, skrzyżowania na rondzie, obok baszty i dalej, w kierunku wyjazdu do Buska - przewiduje komendant Cabala.

TONIE TEŻ MAŁOPOLSKA

Dramatyczna sytuacja panuje nie tylko w regionie kazimierskim, ale i u naszych sąsiadów, po stronie małopolskiej. We wtorek zalane zostały Koszyce, odcięta od świata była gmina Szczurowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie