Zrobiłeś film, zdjęcie? Przyślij je!
Jeśli jesteś świadkiem walki z żywiołem, przyślij nam swoje zdjęcia lub filmiki z zalanych miejscowości.
Szczególnie interesuje nas teraz sytuacja w okolicach Solca czy Chotczy. Jak wygląda tam Wisła? Jakie są przygotowania do nadejścia wielkiej fali?
Adres to [email protected].
Wszystkie Wasze materiały zostaną opublikowane!
Wisła przekroczyła stany alarmowe
(fot. fot. Kinga Iwoła)
W razie jej wylania zagrożonych jest ponad dwa tysiące hektarów gruntów w gminie Solec. Chodzi o tereny przy wioskach Raj i Pawłowice oraz Jarentowskie Pole w gminie Chotcza.
We wtorek przed południem ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe. O niebezpiecznej sytuacji radziły służby podczas posiedzenia sztabu kryzysowego. Ustalano sposoby działania w przypadku wylania rzeki.
- Jest naprawdę źle, czoła fali spodziewamy się w środę. Stan Wisły w gminie Solec przekracza dopuszczalną, bezpieczną granicę. Nie wykluczamy ewakuacji trojga mieszkańców najbardziej zagrożonego powodzią terenu - Kępy Piotrawińskiej - mówi Marian Wodnicki, inspektor do spraw obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Lipsku.
To gospodarstwa, które znajdują się najbliżej Wisły. Teren zamieszkuje trzy osoby: małżeństwo staruszków i samotny mężczyzna. Wszyscy mieszkają w polderze zalewowym między letnim a zimowym wałem.
- Tych mieszkańców już we wtorek uprzedziliśmy by szykowali się do ewentualnej ewakuacji - mówi Andrzej Czajkowski, wójt gminy Solec.
Jak mówi wójt, woda co godzinę wzbiera o sześć centymetrów, a więc już w środę rano rzeka może wystąpić z brzegów.
Z niepokojem sytuację śledzą też mieszkańcy gminy Chotcza, której część może być zalana.
- 120 centymetrów brakuje do stanu alarmowego, to naprawdę niewiele - powiedział tuż po godzinie 15 Janusz Witczak, wójt gminy Chotcza.
Najgorszy strach panuje wśród mieszkańców Gniazdkowa, to nieobwałowana wioska blisko rzeki. Zamieszkuje ją ponad sto osób.
Najgorzej może być w przypadku pięciu gospodarstw i jednego na terenie Chotczy Górnej, które leżą poza terenem określanym jako wałowy. To oni stracą najwięcej, jeśli woda wejdzie na ich posesje.
- Jeden z rolników hoduje co najmniej 20 krów i trzodę chlewną. Gdyby doszło do ewakuacji, to może być naprawdę trudno. Woda to wielki żywioł - mówi wójt gminy Chotcza.
Pomoc niosą już strażacy z ochotniczych jednostek, którzy układają w najbardziej newralgicznych punktach worki z piaskiem.
Wisła przekroczyła stany alarmowe
(fot. fot. Kinga Iwoła)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?