Ulica Banacha została podmyta przez wodę płynącą z pól. Jednocześnie zamknięto przebiegający tamtędy objazd drogi krajowej numer 9.
We wtorek objechaliśmy Radom i sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja po ostatnich, ulewnych deszczach. Jedną z najgorszych sytuacji zastaliśmy na ulicy Banacha. Tam, woda płynąca z pól, częściowo podmyła drogę. Jednocześnie zamknięty został przebiegający tamtędy objazd drogi krajowej numer 9.
ZAMKNIĘTO OBJAZD DZIEWIĄTKI
Częściowo odcięci od świata zostali mieszkańcy osiedla Janiszpol. Zamknięto mostek na ulicy Banacha. Nie jeździły ani samochody osobowe, ani komunikacja miejska. Trasa linii numer 15 została skrócona.
- To już drugi raz w tym miesiącu, jak zostaliśmy odcięci od świata. Najpierw na kilka godzin trasę zablokował tir, teraz ulicę częściowo zalała woda. Najgorsze jest to, że wody wciąż przybywa i nie wiadomo jak długo to jeszcze potrwa - mówią zdenerwowani mieszkańcy. - Nie mamy jak stąd wyjechać samochodem, nie kursuje też autobus. Mamy wrażenie, że żyjemy na końcu świata.
BIESZCZADZKA TEŻ PODTOPIONA
Zalany został też fragment odchodzącej od Banacha ulicy Bieszczadzkiej. Decydujący się na przejazd tym kilkusetmetrowym odcinkiem kierowcy musieli pokonywać go brnąc w wodzie. Jej poziom sięga wysokości kół.
- Przy wjeździe w ulicę nie było żadnego znaku informującego o stojącej na ulicy wodzie. Jeżdżę jeepem, dlatego zdecydowałem, że spróbuję tędy przejechać, ale w trakcie pokonywania tej wody nie byłem już taki przepełniony optymizmem - mówi pan Marcin, mieszkaniec Radomia. - Wydaje mi się, że drogowcy powinni zamknąć tę ulicę.
ZBYT MAŁY PRZEPUST
Zalana została też posesja państwa Rychlickich z ulicy Owalnej. Tam z brzegów wystąpiła niewielka rzeka Kosówka.
- Zalało nam nie tylko posesję. Woda wdarła się do zakładu i domu. Zniszczyło maszyny, a także większość rzeczy, które znajdowały się w mieszkaniu na parterze - opowiada pani Teresa.
- Wszystko przez to, że nie ma tutaj kanalizacji. Jakiś czas temu z pól zniknęły także drenaże, które były tu od kilkudziesięciu lat. W ubiegłym roku wybudowano nam drogę i most, przez to też woda nie miała odpowiedniego spływu - dodaje.
W poniedziałek na ulicy Owalnej strażacy pracowali kilkanaście godzin. Tuż przy mostku wykopano spory przepust, dzięki któremu woda przepływa o wiele łatwiej.
ZALAŁO KILKA HAL
Podtopione zostały też hale firmy Kadex. Jak twierdzi Adam Pastuszka, dyrektor zarządzający firmy, woda spływała do nich z dwóch wyżej położonych miejscowości Kierzkowa i Cerekwi.
- Zamokło wiele towaru, trwa liczenie strat. Woda sięgała kilkudziesięciu centymetrów. Przy wypompowywaniu i układaniu wałów pomagali nam strażacy. Gdyby nie oni straty byłyby o wiele większe - powiedział Adam Pastuszka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?