Sytuacja powodziowa na terenie gminy Baranów Sandomierski powoli stabilizuje się. Jednak mimo zabezpieczenia wałów na Wiśle, Babulówce i Trześniówce, nadal największym zagrożeniem są małe rzeczki i kanały, których wody systematycznie podmywają łąki i zabudowania gospodarcze mieszkańcom sporej części gminy. Problemem są także pozamykane śluzy, które blokują przepływ wody spływającej w kierunku rzecznych koryt.
POMPY Z UKRAINY
Dlatego przy wypompowywaniu zalegającej wody liczy się każda pompa i para rąk. Miejscowych strażaków z jednostek ochotniczych straży pożarnych od wtorku wspiera 40 ochotników z Ukrainy, którzy przyjechali do Baranowa ze specjalistycznym sprzętem. - Kiedy dowiedziałem się, że możemy otrzymać wsparcie ze strony Ukrainy, od razu zgłosiłem nasze zapotrzebowanie - mówi Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa. - Przyjechali o szóstej rano we wtorek. Gdyby nie ich pomoc nasza gmina pływałaby dziś i to nie z winy przerwanych wałów, ale podtopień.
Strażacy z Ukrainy są samowystarczalni. Przywieźli z sobą 16 samochodów, osiem pomp i cysternę. Towarzyszy im tłumacz. Mieszkają w gospodarstwie agroturystycznym i hotelu zamkowym. - Na Ukrainie także były obfite opady deszczu, ale u nas nie ma takiego zagrożenia powodziowego - mówi pułkownik Mikołaj Krawieński, dowódca jednostki. - Pomagamy jak możemy. Mamy dobry sprzęt, dlatego pokonamy wodę.
Jak pokazało życie, ukraińscy strażacy są bardzo dobrze przygotowani do akcji. W holu urzędu miasta, gdzie działa sztab powodziowy, na bieżąco analizowana jest sytuacja podtopień i wyznaczane te miejsca, w których wodę trzeba usunąć w pierwszej kolejności.
NEWRALGICZNE PUNKTY
Ukraińskie popyt pracują dziś w newralgicznych miejscach od Baranowa do Dymitrowa Dużego, przez ulicę Zamkową, do Dymitrowa Małego. - Mamy osiem newralgicznych punktów, gdzie pracują pompy - dodaje Jan Pelczar, wiceburmistrz Baranowa. - Jedno z ważniejszych miejsc dla nas to rozlewisko przy Babulówce w Suchorzowie, które sąsiaduje z oczyszczalnią ścieków. Na rozlewisku zbiera się woda z kanału płynącego od strony Skopania. Woda nie może spływać do rzeki, bo śluza jest zamknięta. Czekamy, na opad wody w rzece.
Z GDAŃSKA I BEŁCHATOWA
Specjalistyczny sprzęt z Ukrainy, to nie jedyna pomoc, jaka w ostatnich dniach dotarła do gminy Baranów. W najbardziej krytycznym momencie, kiedy woda wdzierała się pod kolejne domostwa, nadjechał sprzęt z Kopalni Węgla w Bełchatowie. Pomoc nadeszła także ze strony pobliskiej Kopalni Machów oraz Zakładu Energetycznego w Stalowej Woli i Tarnobrzegu. - Cztery kolejne pompy dostaliśmy z Gdańska - wylicza burmistrz. - Kilkanaście pomp przywiózł nam mieszkaniec Kaszub. Dwie z nich przekazaliśmy do Tarnobrzega, gdyż niezbędne były do nich agregatory. My ich nie mieliśmy, a Tarnobrzeg zorganizował.
Strażacy z Ukrainy zostaną w Baranowie do czasu ustabilizowania sytuacji i wypompowania wody z rozlewisk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?