Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Stali Stalowa Wola dziękuje kibicom za pomoc

Arkadiusz Kielar
Stanisław Wierzgacz, bramkarz Stali Stalowa Wola, jest pełen uznania dla kibiców "Stalówki".
Stanisław Wierzgacz, bramkarz Stali Stalowa Wola, jest pełen uznania dla kibiców "Stalówki". Fot. Marcin Radzimowski
Stanisław Wierzgacz jest pełen uznania dla fanów "Stalówki", którzy przyjechali bronić Gorzyc przed powodzią.

Bardzo dziękuję kibicom Stali Stalowa Wola za pomoc przy umacnianiu wałów w Gorzycach - mówi Stanisław Wierzgacz, bramkarz pierwszoligowego zespołu piłkarzy "Stalówki". Sam również chronił swoją rodzinną miejscowość przed powodzią wraz z innymi mieszkańcami.

Na apel o pomoc na wałach kibice Stali zareagowali bardzo szybko. W Gorzycach stawiło się kilkudziesięciu fanów stalowowolskiego zespołu, którzy bardzo pomogli, by woda nie zalała miejscowości.

WORKI "LATAŁY"

- Duży "szacun" i uznanie dla chłopaków, dziękuję im serdecznie w imieniu wszystkich mieszkańców Gorzyc, wiele osób w mojej miejscowości mnie prosiło, by przekazać podziękowania kibicom Stali - dodaje Stanisław Wierzgacz. - Pomoc była nam bardzo potrzebna, by woda nie przedostała się do naszej miejscowości, ja mieszkam na osiedlu w Gorzycach i gdyby stało się najgorsze, woda byłaby i tam. Sytuacja jest już w miarę stabilna, woda opada. Kibice pomagali nam do późnych godzin wieczornych, worki z piaskiem na wałach tylko "latały", gdy wzięli się za pomoc. Bardzo się przydali, na początku organizacja obrony przed powodzią była słaba, było mało ludzi do pomocy.

Na wałach w Gorzycach pomagali też wychowankowie "Stalówki", piłkarze Krystian Lebioda i Paweł Wtorek. Ten drugi jest trenerem Tłoków Gorzyce.

- Im także bardzo dziękuję, zostawili sporo zdrowia - mówi Wierzgacz.

SPORO KILOGRAMÓW

Bramkarz Stali wystąpił w ostatnim pojedynku stalowowolskiej drużyny z Górnikiem Łęczna, przegranym przez nas zespół u siebie 1:3. Czy mógł w pełni skupić się na grze, gdy w jego rodzinnej miejscowości trwała walka z wodą?

- Bardzo chciałem zagrać w tym meczu, przypomnieć się kibicom - przyznaje bramkarz. - Brakowało mi gry, szkoda, że wyszło jak wyszło i przegraliśmy. Przy wałach w Gorzycach przeniosłem sporo kilogramów, ale w meczu z Górnikiem czułem się dobrze. W środę gramy z Motorem w Lublinie, wiem, jak ważny to mecz dla naszych kibiców i obiecuję, że jeżeli zagram w bramce Stali, to będę dwoił się i troił w bramce, żebyśmy nie stracili gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie