Słowacki Raj. Wypoczynek w górach i w wodzie

Stolicą całego regionu jest Spiszska Nowa Wieś uznawana za wrota do Raju, by się jednak w nim znaleźć, należy jeszcze pokonać kilka kilometrów. Kolejne kilometry będzie się już pokonywać, chodząc znakomicie oznakowanymi i zabezpieczonymi szlakami.

Tras jest mnóstwo, o różnej skali trudności, ale zawsze pięknych i malowniczych. Jedna z najbardziej interesujących, a zarazem najłatwiejszych prowadzi doliną rzeki Hornad. Spacer wśród drzew i fantazyjnie rzeźbionych skał pozostawia niezatarte wrażenia. Podobnie jest na innych trasach, a dodatkowo towarzyszą im takie atrakcje, jak wspinanie się na skałki przy pomocy stalowych łańcuchów i drabinek, trawersowanie zboczy dzięki metalowym, zawieszonym kilka metrów nad wodą metalowym stopniom, przemieszczanie się nad potokami wody drewnianymi kładkami. Wodospady i położone wysoko nad dolinami rzek tarasy widokowe dopełniają obrazu całości.

DRABINKOWE WSPINACZKI

W Słowackim Raju bez trudu można spotkać interesujące okazy przyrody, w tym kozice. Na pewno warto wylać trochę potu, by dostać się na położony na wysokości 770 merów nad poziomem morza płaskowyż zwany Klasztoriskiem. Znajdują się tam ruiny wybudowanego w średniowieczu klasztoru kartuzów. Chronili się tam nie tylko mnisi, ale w czasie najazdów tatarskich również okoliczna ludność. Obecnie na Klasztorisku znajduje się schronisko, punkt ratownictwa górskiego, a także kompleks kempingowy. W Raju są także miejsca, które początkowo bardziej kojarzą się z piekłem. Mowa o grotach i jaskiniach. Kilka z nich zostało zagospodarowanych, a Dobszinska Lodowa Jaskinia jest jedną z najpiękniejszych w Europie.

SMAKOŁYKI

W okolicach Słowackiego Raju bez trudu można znaleźć nocleg w hotelach czy prywatnych pensjonatach, które za nie wygórowane pieniądze zapewniają przyzwoity standard. Pisząc o Słowackim Raju, należy też wspomnieć o atrakcjach kulinarnych. Będąc już na miejscu, koniecznie należy spróbować smażonego sera, zupy czosnkowej czy też bryndzowych klusek. No i oczywiście doskonałego, miejscowego piwa. Słowacy mówią, że ich Raj jest otwarty dla każdego. I że ktoś, kto raz do niego przyjedzie, nie będzie chciał go opuścić, a jeśli już to uczyni, to w nadziei, że rozstanie będzie krótkie.