Śmierć w Sycynie koło Zwolenia. Kompletnie pijany bił i kopał po głowie własną żonę

8 marca 2010 roku mieszkający w Sycynie Północnej małżonkowie wspólnie pili alkohol. Doszło pomiędzy nimi do nieporozumień. Według zwoleńskiej prokuratury mężczyzna wielokrotnie uderzył żonę w głowę i twarz, a kiedy upadła na podłogę kopał ją po całym ciele. Potem położył na łóżku obok siebie i zasnął.

- Kiedy mężczyzna się obudził stwierdził, że żona nie żyje. Sekcja zwłok wykazała, że zmarła miała wiele obrażeń ciała stanowiących chorobę realnie zagrażającą życiu. Jej zgon był zdaniem biegłych wynikiem ostrego zatrucia alkoholem etylowym - 4,30 promila we krwi i nie miał żadnego związku ze spowodowaniem obrażeń ciała - informowała nas Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie oczekuje na termin rozprawy. Zwoleńska prokuratura oskarżyła go o wieloletnie znęcanie się fizyczne i moralne nad żoną oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu. Przestępstwo które mu zarzucono zagrożone jest od roku do 10 lat pozbawienia wolności.