Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSIĄŻKA: "Kwietniowa czarownica" Majgull Axelsson

Katarzyna Bereta, Internetowe Imperium Książek

Proza Majgull Axelsson to doskonale przyprawiona, z wyśmienicie dobranymi składnikami i niezwykle pożywna strawa literacka. Jej pióro tworzy dla wybranej grupy czytelników - dla amatorów pięknej, mądrej i niebanalnej literatury. Wyobraźnia doskonale współgra z życiową mądrością, ludzkie współczucie z głęboką wiedzą psychologiczną. Każde słowo, kolor, zapach, detal, dźwięk, spojrzenie położone są przez Autorkę na właściwym miejscu, a choć pozostają tak różnorodne, to jednak w żadnym wypadku nie chaotycznie wymieszane.

W ten charakterystyczny, dopracowany w najmniejszym szczególe styl literacki wpisuje się również "Kwietniowa czarownica", nie bez kozery uhonorowana najważniejszą szwedzką nagrodą - Augustpriset, będącą odpowiednikiem amerykańskiego Pulitzera. "Kwietniowa czarownica" to współczesna baśń, która z jednej strony odwołuje się do elementów magicznych w swej fabule, próbując za ich pomocą wytłumaczyć szarą prozę życia, z drugiej jednak, trochę niczym Andersen, zderza czytelnika z bolesnymi faktami ukrytymi czasami za ścianą jego własnego, przytulnego życia. Axelsson zdaje się celować w dobieraniu faktów szczególnie trudnych, bolesnych, smutnych, o których nie lubimy rozmawiać i o których z niechęcią słuchamy. Proza autorki stara się w ten sposób osiągnąć najstarszy, można by rzec, pierwotny cel literatury - poprzez łzy nad bohaterem prowadzi czytelnika do osobistego katharsis. Ceną za osiągnięcie oczyszczenia jest wcześniejsza bolesna i trudna konfrontacja z prawdą, którą Axelsson stara się jednak ułatwić, wprowadzając element magii, baśniową legendę, która sprawia, że nawet w największej goryczy zaczynamy odczuwać posmak sensu. Nawet w życiu pozornie nic niewartym, w życiu osoby dotkniętej głęboką niepełnosprawnością odkrywamy jakąś tajemnicę, niewytłumaczalną moc, jaką posiada tylko ta zdana skądinąd na naszą pomoc istota.

"Kwietniowa czarownica" to po trosze realistyczny pamiętnik o latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w Szwecji, swego rodzaju próba zrozumienia kiedy i w jaki sposób narodziła się współczesna Szwecja z całą swoją socjalną pomocą, pedantyczną czystością, wszechobecnym porządkiem i ładem, powszechnie znanymi zębami bez próchnicy, Szwecja poprawnych, zamożnych Svenssonów. Po trosze to pamiętnik dziewczynki zagubionej w tej zaplanowanej rzeczywistości, zagubionej na wiele różnych sposobów - albo jak Christina w swoim poprawnym życiu pani doktor i właścicielki starego dworku, albo jak Margareta w swej wiecznie niedokończonej pracy doktorskiej i nigdy nie zawartym małżeństwie, albo jak Birgitta w alkoholu, narkotykach i prostytucji, albo jak Ellen w swoim pustym pokoju, którego pustkę próbowała zapełnić przygarnianymi sierotami, albo jak Desirée w swej potworkowatości, pod którą kryje się kwietniowa czarownica.

Wreszcie to także powieść o kryzysie macierzyństwa, o braku matki i skutkach takiego sieroctwa dla dojrzewającej dziewczyny i przyszłej, dojrzałej kobiety. Axelsson nie znajduje bowiem ani jednej normalnej matki w tym doskonale urządzonym szwedzkim społeczeństwie. Jedna jest wariatką, druga alkoholiczką, trzeciej w ogóle nie ma, czwarta głodzi swoje dziecko, przez co w przyszłości rodzi ono potworka i ostatnia w końcu zostawia niedoskonałego niemowlaka w przytułku dla ułomnych.

Czy warto zatem czytać powieść o tak smutnej fabule? Warto katować się być może własnymi bolesnymi wspomnieniami o rodzonej czy przybranej matce albo o własnym niedoskonałym macierzyństwie? Myślę, że warto doświadczyć w życiu głębokiego oczyszczenia, warto uzdrowić swoją pamięć, zacząć od nowa i z tej to właśnie przyczyny dobrze jest sięgnąć po prozę Axelsson. Być może po "Kwietniową czarownicę".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie