Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomóż, Santa Maria! Uderzeniowa premiera w Teatrze Powszechnym (zdjęcia)

Barbara Koś
Sceny zbiorowe są wspaniałe.
Sceny zbiorowe są wspaniałe. Fot. Archiwum teatru
Wydarzenie jest autentyczne. Jeżeli jeszcze reżyser, realizator dźwięku, Santa Maria, czy nie wiem już kto, sprawią, że będziemy nie tylko widzieć i słyszeć, ale jeszcze rozumieć tekst śpiewanych utworów, to "Carmen Latina" będzie stuprocentowym hitem!
Jose-Łukasz Talik niesie martwą Carmen- Marta Wiejak
Jose-Łukasz Talik niesie martwą Carmen- Marta Wiejak fot. archiwum tetaru

Jose-Łukasz Talik niesie martwą Carmen- Marta Wiejak
(fot. fot. archiwum tetaru)

Dziewięćdziesiąt dziewięć procent hitu już jest. Na scenie wita nas fantastyczna scenografia Wojciecha Stefaniaka: schody, podesty, ażury, nic z ciężaru!, wszystko rozświetlone, rozjarzone, mieniące się ( brawo Olaf Tryzna). Zaraz zawiruje obrotówka…

Na niej z miejsca zaczyna się akcja. Kręcą się robotnice fabryki, wśród nich namiętna Carmen (urodziwa, pełna seksu Marta Wiejak), paradują żołnierze, a z nimi przyszły kochanek Carmen, Jose (Łukasz Talik ze swobodą porusza się pośród metalowych konstrukcji).

Carmen równie zręcznie przebiegając "góra- dół" z wyczuciem śpiewa swoją popisową habanerę.

Niedługo też pojawi się rywal Josego, Escamillo (energiczny Marcin Wójtowicz). Na tle głośnej muzyki barwny tłum bohaterów toczyć będzie między sobą żywo dialog.

Reżyser, Tomasz Dutkiewicz, nie pozwala ani na chwilę wytchnienia! Sceny zmieniają się jak w kalejdoskopie, tempo jest brawurowe. Tłum tańczy, choreografia jest znakomita: Sylwia Adamowicz wycisnęła z podopiecznych ostatnie poty! Cały czas oczywiście bohaterowie głośno śpiewają…
Właśnie…Śpiewają. Ale co? Nie bardzo wiadomo, bo część tekstu grupowych piosenek zagłusza muzyka.

I nie tylko grupowych. Konia z rzędem temu, kto zrozumiał wszystkie słowa popisowej arii Escamilla. O czym śpiewa przychodząca do Josego Michaela?

A może ktoś zrozumiał, o czym śpiewa ten barwny tłum w finale spektaklu? Osobiście wychwyciłam jedynie słowa "dolary". Słowo poważne. Ale…

"Powszechny" odważył się na wielką rzecz. Prapremiera polska musicalu, który święcił już triumfy w innych krajach Europy, to nie błahostka.

I wszystko się udało. Namaszczony mistrzowską operą Bizeta radomski musical "Carmen Latina" ma to, co potrzebne musicalowi: dobrą reżyserię, choć na scenie jest prawie trzydzieści osób, wspaniałe układy choreograficzne, doskonałą muzykę. I oczywiście porywającą grę aktorów, którzy płynnie łączą partie mówione i wokalne, zgrabnie i równo poruszając się w rytm muzyki.

Zupełnie zjawiskowy w tym towarzystwie jest Jarosław Rabenda jako Lily w złotej peruce i kozakach na obcasach.

I inni na równi już wymienionymi zasługują na brawa. Izabela Sawa - Michaela, Wojciech Wachuda - Zuniga, Patrycja Zywert - Mercedes, Honorata Witańska - Frasquita, Piotr Bumaj - Duncaire, Grzegorz Pacanowski - Remendado, Michał Górski - Prezydent Santa Marii…

Także Joanna Jędrejek, Magdalena Witczak, Przemysław Bosek, Krzysztof Chudzicki, Robert Mazurek, Krzysztof Parda, Sabina Langner, Anna Janikowska, Anna Sąsiadek, Małgorzata Dzbuk, Tatiana Bernat, Artur Bieńkowski, Błażej Ciszek i Piotr Nawrocki.

Niby tłum, a każdy człowiek w nim inny, Niepodobny do drugiego, zróżnicowany. To nie tylko kostiumy Ewy Gdowiok. To także indywidualna gra każdego mieszkańca Santy Marii.

Zatem owacja publiczności jest w pełni zasłużona. A obecni na premierze autorzy musicalu, Stewart Trotter i Callum McLeod stwierdzili po przedstawieniu: absolutnie fantastyczne! To najlepsza z dotychczasowych inscenizacji naszej sztuki!

Wierzę, że jakaś Santa Maria zmieni po wakacjach nagłośnienie i "Carmen Latina" stanie się w pełni zasłużonym "absolutnie fantastycznym" hitem nowego sezonu.

Obecni na premierze autorzy musicalu : Stewart Trotter ( z lewej) i Callum McLeod stwierdzili po przedstawieniu: absolutnie fantastyczne
Obecni na premierze autorzy musicalu : Stewart Trotter ( z lewej) i Callum McLeod stwierdzili po przedstawieniu: absolutnie fantastyczne Fot. Barbara Koś

Obecni na premierze autorzy musicalu : Stewart Trotter ( z lewej) i Callum McLeod stwierdzili po przedstawieniu: absolutnie fantastyczne
(fot. Fot. Barbara Koś)

Finał spektaklu - kwiaty i owacje widzów
Finał spektaklu - kwiaty i owacje widzów Fot. Barbara Koś

Finał spektaklu - kwiaty i owacje widzów
(fot. Fot. Barbara Koś)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie