- Szacunki robiliśmy po powodzi majowej, lecz dwa tygodnie później przeszła kolejna fala, z którą musieliśmy stoczyć walkę, dlatego wciąż wyceniamy straty - wyjaśnia Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa Sandomierskiego. Według wstępnych oględzin okazało się, że gmina największe straty poniosła w kanalizacji oraz w infrastrukturze drogowej.
Od kilku tygodni na terenie gminy pracują komisje, które określają straty w gospodarstwach domowych i rolnych. Wspólnie z urzędnikami z magistratu oraz z Gminnego Ośrodka Pomocy w terenie pracują przedstawiciele Ośrodka Doskonalenia Rolnego oraz Podkarpackiej Izby Rolnej. Wstępnie dane mówią, że w wyniku powodzi na terenie gminy zostało poszkodowanych 1050 gospodarstw rolnych.
Łącznie w Baranowie Sandomierskim, Dymitrowie Dużym i Dymitrowie Małym było podtopionych ponad 20 domów. W wielu woda dostała się do piwnic, w których pozalewała piece centralnego ogrzewania i spiżarnie oraz przechowywany tam sprzęt.
Sukcesywnie wypłacane są zasiłki powodziowe do kwoty sześciu tysięcy złotych. Mieszkańcy mogą również składać wnioski w ośrodku pomocy społecznej na remont i odbudowę budynków mieszkalnych. Ta forma pomocy może wynieść maksymalnie 20 lub 100 tysięcy złotych.
Po drugiej fali powodziowej, samorząd zmuszony był znaleźć tymczasowe zastępcze lokum dla mieszkanki Baranowa Sandomierskiego i jej niepełnosprawnego syna, którzy mieszkali w drewnianym domku, który zniszczyła woda. Tymczasowo rodzina mieszka w Domu Dziecka w Skopaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?