Świętokrzyskie kąpieliska są w opłakanym stanie - sprawdź, gdzie nie wolno się kąpać

Raport co tydzień

Raport co tydzień

W każdą sobotę lata będziemy publikować w "Echu" oraz na portalu www.echodnia.eu aktualną mapę stanu świętokrzyskich kąpielisk.

- Wcale nie wymagamy cudów, tak powinno być wszędzie - mówi Anna Stańczak, zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.

Świętokrzyskie nigdy nie było kurortem kąpielowym i choć z biegiem lat wzrasta na naszym terenie liczba akwenów nadających się do kąpieli, lepiej jest tylko statystycznie. Na 32 kąpieliska funkcjonujące na terenie naszego województwa zaledwie w 16 woda nadaje się do kąpieli. W ośmiu przypadkach badania wody jeszcze trwają, natomiast w ośmiu kąpieliskach jest brud - najczęściej z powodu przekroczonej zawartości bakterii escherichia coli i salmonelli, pochodzących z przydomowych szamb.

TO NIE POWÓDŹ...

- Powódź nie wyrządziła wielkich szkód w jakości wody w kąpieliskach, zawartość bakterii coli i salmonelli to przede wszystkim brak kanalizacji i niska świadomość sanitarna mieszkańców - tłumaczy dyrektor Anna Stańczak. Tak jest na przykład w przypadku zalewu w Cedzynie (obecnie kąpielisko nie jest jeszcze dopuszczone, bo trwają badania wody) - co roku na początku sezonu kąpielisko jest w miarę czyste, jednak z czasem jakość wody stopniowo się pogarsza.

Najgorzej pod względem sanitarnym przedstawia się powiat skarżyski, gdzie ani jedno kąpielisko nie zostało dopuszczone do użytku. W Mostkach, Bernatce i Jaśle pływają salmonella i escherichia coli, zalew w Rejowie podupadł z braku zainteresowania dzierżawcy, w pobliżu ładnego kąpieliska w Suchedniowie jest budowana droga, co prawdopodobnie rzutuje na stan czystości wody.
Bez kąpieliska jest na razie powiat konecki, bo zalewy w Sielpi i Stąporkowie mają przekroczoną zawartość bakterii fekalnych.

Kielce na początku tego sezonu też wypadają kiepsko. Zalew w mieście w ogóle nie jest brany pod uwagę, sanepid już od ubiegłego roku nie bada w nim wody, ponieważ wykryto w niej obecność związków pochodzących z rozkładu ciał (zalew sąsiaduje z cmentarzem). Po zalewie kieleckim można najwyżej pływać łódką. W zalewie w Chańczy przy tamie stwierdzono przekroczone normy zawartości pałeczek salmonelli, na razie trwają jeszcze badania wody w Cedzynie. Można natomiast kąpać się w Chańczy przy stanicy WOPR, w Borowej Górze, Umrze i Bolminie. - Ale tylko badania wody wypadają pomyślnie. A przecież kąpielisko to nie sama woda, choćby i najlepsza. W Bolminie jest czysta woda, ale co z tego, skoro dookoła jest brudno, brak koszy na śmieci, porządnych toalet. Kontenery TOI-TOI nie wystarczą - mówi Anna Stańczak.

ORGANIZATORZY ZASPALI?

Na 32 kąpieliska tylko Gutwin w powiecie ostrowieckim został przygotowany do sezonu, ma odpowiednią infrastrukturę, utrzymany porządek, jest gotowy organizacyjnie na przyjęcie gości. Właściciele lub dzierżawcy pozostałych kąpielisk jeszcze się nie obudzili ze snu zimowego i nie rozpoczęli sezonu - wynika z ostatniego raportu sanepidu.

Jak informuje Anna Stańczak, spośród 32 kąpielisk działających w naszym regonie tylko pięć spełnia standardy Unii Europejskiej (zalew w Pińczowie, Sielpi, Golejowie, Piachach, Suchedniowie) - mają porządne pawilony sanitarne z toaletami i umywalkami, kosze na śmieci, opiekę ratowników WOPR, pomosty i infrastrukturę do rekreacji. Szansę na dołączenie do unijnych perełek ma również Gutwin. To zdecydowanie za mało. Dlatego wojewoda świętokrzyski ogłosił w tym roku konkurs na najpiękniejsze kąpielisko. Jak na razie Świętokrzyskie nad wodą rozczarowuje.