Złamane kości, ponadrywane ścięgna oraz liczne potłuczenia. Takich obrażeń ciała doznał 21-letni kierowca opla astra, który zderzył się czołowo z ciągnikiem siodłowym renault z naczepą. Tragedia rozegrała się na drodze krajowej nr 9. Na miejscu zginęła 20-letnia Monika i jej 44-letni ojciec Stanisław. Rannego kierowcę przewieziono do szpitala w Nowej Dębie, gdzie nadal przebywa - obecnie na oddziale chirurgicznym.
- Marek fizycznie czuje się coraz lepiej, odwiedzam go codziennie z kilkoma innymi kolegami - mówi Szczepan Gola z Krzątki, sąsiad i kolega 21-latka. - Boję się, że może załamać się psychicznie, kiedy opuści szpital i w domu dotrze do niego to, co się stało.
Pogrzeb ofiar poniedziałkowego wypadku odbędzie się najprawdopodobniej w piątek. Wczoraj według planów miała zostać przeprowadzona sekcja zwłok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?