Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Adamus nadal testuje nowych piłkarzy w drugoligowej Stali Stalowa Wola

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Trener „Stalówki”, Sławomir Adamus, ciągle szuka nowych piłkarzy do swojego drugoligowego zespołu.
Trener „Stalówki”, Sławomir Adamus, ciągle szuka nowych piłkarzy do swojego drugoligowego zespołu. Fot. Arkadiusz Kielar
Do rozpoczęcia sezonu w drugiej lidze coraz bliżej, a trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sławomir Adamus, ma nadal prawdziwy ból głowy. Testuje kolejnych piłkarzy i cieszy się, że inauguracja w przypadku "Stalówki" została przesunięta o tydzień.

Jak informowaliśmy, stalowowolanie nie rozpoczną sezonu 1 sierpnia wyjazdowym spotkaniem z Sokołem Sokółka, bo rywale poprosili o jego przełożenie, mają kłopoty z własnym stadionem. Pojedynek miał zostać przełożony na 8 września, ale okazało się, że jest to termin Pucharu Polski. Z Sokołem "Stalówka" ma ostatecznie zmierzyć się 25 sierpnia, a sezon zainauguruje 7 sierpnia u siebie z Puszczą Niepołomice.

STAĆ ICH NA PIĘCIU

W ostatnim meczu kontrolnym Stali z Avią Świdnik kibice na stadionie w Stalowej Woli mieli okazję zobaczyć w akcji wielu testowanych piłkarzy. Większości jednak trener Adamus już podziękował, nie tylko ze względu na niewystarczające umiejętności, ale i finanse.

- Na przykład taki obrońca Wojciech Jakubiec z Orląt Radzyń Podlaski to ciekawy chłopak, mógłby się w Stalowej Woli rozwijać - mówi Sławomir Adamus.

- Ale my obracamy się w określonych warunkach finansowych. Stać nas na pięciu obrońców i tylu ich będzie. Mamy Jarka Wieprzęcia, Marka Drozda, Marka Kusiaka, powinien dojść Krystian Getinger ze Stali Mielec. Szukamy jeszcze piątego, może nim być Roman Bobak z Siarki Tarnobrzeg. On jest bardziej pomocnikiem i widać, że ciągnie go do przodu, ale w naszej sytuacji może nie być wyjścia i zostanie obrońcą. Bramkarz? Będziemy rozmawiać z Dmitrijem Asninem ze Stali Rzeszów, ale też wiele zależy od tego, jakie warunki finansowe nam przedstawi. Jestem jeszcze w kontakcie z Bartłomiej Dydą, wychowankiem Stali Mielec.

NA RAZIE JEST "DŻUNGLA

Do Stali nie trafi bramkarz Tomasz Król z Polonii Przemyśl, który wybrał Orła Przeworsk. Nie wiadomo, czy zagra w naszej drużynie Kamil Gęśla, który chciałby zostać, ale nie dogadał się na razie w klubie w sprawach finansowych. Brak napastnika spędza sen z powiek trenerowi Adamusowi.

- Mógłbym przesunąć do przodu Daniela Radawca, ale wtedy zrobi mi się dziura w środku pola - kręci głową szkoleniowiec. - Dlatego będę przyglądał się nadal Arturowi Węsce z Zagłębia Lubin. W pomocy alternatywą dla Bartosza Horajeckiego może być Łukasz Rajtar z Hetmana Zamość, tym bardziej, że to młodzieżowiec, przyglądam się też naszemu wychowankowi, Rafałowi Walczykowi i Michałowi Kachniarzowi z Chrobrego Nowogrodziec. Sprawdzaliśmy między innymi Bartosza Zygułę z Gwarka Zabrze, ale on jednak prezentuje jeszcze zbyt "juniorskie" granie. Zobaczę też, jak spisywać się będzie Ormianin Armen Garidian, ma przyjechać na nasze treningi też czterech Ukraińców, może Jakub Dragan z Górnovii Górno i Łukasz Kamiński z Avii Świdnik. Dobrze, że nasz mecz z Sokołem Sokółka został przełożony, bo na razie jest u nas kadrowa "dżungla". Inna sprawa, że my wypożyczamy piłkarzy do innych klubów za darmo, a gdy chcemy z tego samego klubu wziąć kogoś do nas, to żąda się od nas 10-15 tysięcy. Taka sytuacja nie jest normalna i to się musi zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie