Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Dydo jest bliski podpisania umowy na występy w drugoligowym zespole Stalowej Woli

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Bramkarz Bartłomiej Dydo chwali „Stalówkę”, uważa, że to ciekawa drużyna.
Bramkarz Bartłomiej Dydo chwali „Stalówkę”, uważa, że to ciekawa drużyna. Fot. Arkadiusz Kielar
- Dla mnie najważniejsze jest, by grać, kwestie finansowe są na drugim planie - mówi Bartłomiej Dydo, wychowanek Stali Mielec, który w najbliższych dniach powinien podpisać umowę z drugoligową Stalą Stalowa Wola. 27-letni bramkarz grał ostatnio w Wisłoce Dębica.

Trener piłkarzy "Stalówki" Sławomir Adamus podczas ostatniego sparingu z Unią Tarnów (1:2) miał zadecydować, którego z testowanych w swoim zespole bramkarzy wybrać: Białorusina Dmitrija Asnina ze Stali Rzeszów czy właśnie Dydę. Postawił na wychowanka Stali Mielec.

ZMIANA OTOCZENIA

Właściwie to wszystko wskazuje na to, że Dydo szybko powinien dojść do porozumienia ze Stalą Stalowa Wola. Nie ma jakichś wyjątkowych oczekiwań finansowych, a w zespole chce go trener Adamus. Znalezienie odpowiedniego bramkarza to dla "Stalówki" sprawa priorytetowa, bo z golkiperów w składzie jest jeszcze tylko młody Daniel Furtak.
- Cieszy mnie to, że trener Adamus widzi mnie w składzie Stali Stalowa Wola - mówi Bartłomiej Dydo. - Ja po trzech latach gry w Wisłoce Dębica chciałem zmienić otoczenie, dębiczanie będą grali teraz młodym składem w czwartej lidze. Ja grałem już w przeszłości w drugiej lidze, w Wigrach Suwałki. Teraz mam nadzieję, że jeżeli trafię do Stalowej Woli, to kibice będą ze mnie zadowoleni po występach na drugoligowych boiskach. Trenuję ze stalowowolskim zespołem dopiero kilka dni, zagrałem w sparingu, ale widzę, że Stal to ciekawa drużyna, są w niej zarówno doświadczeni piłkarze, jak i zdolni młodzi zawodnicy. Dla mnie najważniejsza jest gra, pieniądze nie są aż tak ważne.

TRENUJE TALENTY

Dydo od roku szkoli młodzież w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Mielcu, zajmuje się trenowaniem bramkarzy. Ma nadzieję, że gra w Stalowej Woli nie będzie kolidować z jego pracą, liczy, że uda mu się te dwie rzeczy pogodzić. Na treningi ma zamiar dojeżdżać ze swojego rodzinnego miasta, razem z Krystianem Getingerem, innym przymierzanym do "Stalówki" graczem z Mielca.
- W Mielcu trenuje pod moim okiem między innymi utalentowany bramkarz ze Stalowej Woli, szesnastoletni Paweł Zieliński i muszę przyznać, że ma niemały talent - komentuje Bartłomiej Dydo. - Ma dobre warunki fizyczne i jeżeli będzie się tak dalej rozwijał, ma szansę zrobić karierę i zagrać kiedyś w ekstraklasie. Najlepszy przykład na jego postępy to fakt, że występuje już między słupkami w trzecioligowej Stali Mielec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie