Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Damięcki: urodziłem się w koszu na bieliznę w Podszkodziu pod Ostrowcem

Danuta PAROL, [email protected]
Damian Damięcki
Damian Damięcki Fot. ZOOM
O rodzinnych związkach z Kielecczyzną, pasji kolekcjonerskiej i sposobach na relaks opowiada Damian Damięcki - popularny aktor teatralny i filmowy.
Damian Damięcki od wielu lat tworzy udane małżeństwo z Grażyną Brodzińską, wybitną śpiewaczką operową.
Damian Damięcki od wielu lat tworzy udane małżeństwo z Grażyną Brodzińską, wybitną śpiewaczką operową. Fot. ZOOM

Damian Damięcki od wielu lat tworzy udane małżeństwo z Grażyną Brodzińską, wybitną śpiewaczką operową.
(fot. Fot. ZOOM)

Damian Damięcki
Popularny aktor teatralny i filmowy. Ma 69 lat. Urodzony w Podszkodziu koło Ostrowca Świętokrzyskiego, syn aktorów Ireny Górskiej - Damięckiej i Dobiesława Damięckiego. W 1964 roku ukończył Wydział Aktorski Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Występował w Teatrze Narodowym i w Teatrze Polskim. Najdłużej, ponad 20 lat, związany jest z Teatrem Współczesnym, gdzie występuje do dziś. Żona Grażyna Brodzińska, śpiewaczka operowa, największa gwiazda polskiej sceny muzycznej. Syn Grzegorz z pierwszego małżeństwa również jest aktorem, występuje w Teatrze Ateneum.

* Mało kto wie, że od dzieciństwa jest pan związany z Kielecczyzną…

- To przypadek i zrządzenie losu. Mój ojciec Dobiesław Damięcki, znany warszawski aktor i reżyser, w czasie okupacji brał udział w ruchu oporu. Ponieważ oboje z mamą, będącą w wówczas poważnym stanie ze mną, byli poszukiwani przez Niemców listami gończymi, ukryli się pod Ostrowcem Świętokrzyskim.

Tadeusz Kubiak - poeta, wielkie nazwisko w polskiej literaturze, napisał później: "Dudek, (znaczy ja), był jedynym chyba człowiekiem na świecie, który nie narodzony już miał za sobą listy gończe" (śmiech). Urodziłem się w koszu na bieliznę w Podszkodziu pod Ostrowcem, mój brat Maciej przyszedł na świat dwa i pół roku po mnie w szpitalu w Ostrowcu. Ludzie mówią o nas, że jesteśmy bliźniakami i nich sobie mówią. Dobrze czy źle byle z nazwiskiem.

* Pana ojciec Dobiesław Damięcki, słynny aktor i reżyser, przez jakiś czas był związany z Teatrem imienia Żeromskiego w Kielcach.

- Z kieleckim teatrem związał się w 1950 roku. W maju tego roku odbyła się premiera reżyserowanej przez niego sztuki K. Simonowa "Harry Smith odkrywa Amerykę", gdzie grał tytułową rolę. A w czerwcu tego roku odbyła się premiera "Ucznia diabła" George'a Bernarda Shawa. Reżyserowanego i granego przez ojca.

* Ma pan za sobą wiele znakomitych ról filmowych. Ostatnio oglądaliśmy pana w takich tytułach jak: "Nigdy nie mów nigdy" czy " Pitbull". Od lat jest pan jednak wierny teatrowi.

- Teatr był zawsze na pierwszym miejscu, nie wyobrażam sobie życie bez niego. Czego nie mogę powiedzieć o filmie. Nie pociąga mnie również telewizja, wyeliminowano z niej spektakle teatralne. Nie interesują mnie trywialne amerykańskie seriale, ani też kolejne polskie seriale. Oglądam tylko sport, co nie znaczy, że tak się zestarzałem. Ja naprawdę bronię mojego punktu widzenia i mojego sposobu na życie.

Jestem już na emeryturze i nie rozstałem się ze sceną Teatru Współczesnego, gdzie gram już 23 lata. Zakończyłem kolejny sezon teatralny, występowałem we wszystkich premierach. Na spektaklach jest zawsze pełna sala, często brakuje biletów. Dużym powodzeniem cieszy się "Sztuka bez tytułu" Antoniego Czechowa, w reżyserii Agnieszki Glińskiej, w której gram rolę Pietrina.

* Za rolę Donny'ego w "Poruczniku z Inishmore" został pan nagrodzony.

- Zostałem laureatem Feliksa Warszawskiego w kategorii "Za najlepszą drugoplanową rolę męską" za sezon 2003/2004 za rolę Donny'ego w "Poruczniku z Inishmore" w reżyserii Macieja Englerta.

* Powszechnie mówi się, że jest pan członkiem klanu aktorskiego Górskich - Damięckich. Jak się żyje w takiej aktorskiej rodzinie?

- Tworzymy wielką aktorska rodzinę. Jestem synem aktorów: Ireny Górskiej - Damięckiej i Dobiesława Damięckiego, mój młodszy brat Maciej, jego żona Joanna oraz mój syn Grzegorz z pierwszego małżeństwa są także aktorami. W ślady rodziców Macieja i Joanny Damięckich poszły dzieci - Mateusz i Matylda - jedni z najbardziej znanych aktorów młodego pokolenia.

* Spektakle teatralne, prace na planie kolejnych filmów to pana codzienność. A jak spędza pan wolne chwile?

- Najchętniej na czyszczeniu, drobnej konserwacji broni. To moje hobby, od którego jestem uzależniony. Jeśli zobaczę gdzieś ciekawą sztukę broni, nie mogę sobie odmówić kupienia. Na konsultacje, naprawy broni jeżdżę do Kielc, gdzie mam wspaniałego przyjaciela Czesia Gonciarza - specjalistę i znawcę broni. To przysłowiowa "złota rączka" i duża wiedza rusznikarska.

* Jak najchętniej spędza pan urlopy?

- Moja żona Grażynka lubi ciepłe morze, słońce, krajobraz z palmami. Tradycyjnie część wakacji spędzamy na południu Europy. W tym roku wybieramy się do Francji. Znajomi zaprosili nas do Biarritz, pięknego kurortu położonego na zatoką Biskajską.

Drugą część urlopu spędzimy na moje ukochanej działce nad Wkrą, niedaleko Płońska. Działka pięknie położona na skarpie, nad rzeką. Miejsce to wybrałem przypadkowo i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że to moje gniazdo rodzinne.

Dookoła mieszka kilka rodzin Damięckich, a pod Ciechanowem są Damiety. Czysty, zaskakujący przypadek. Część działki przekazałem synowi Grzegorzowi i razem spędzamy urlopy. Ja kocham ziemię, sadzę krzewy, drzewa. To moje ulubione zajęcia. Malowniczy krajobraz, pełna swoboda, swojskie klimaty.

*Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie