Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Tarnogórze koło Leżajska. 18-latka z Rudnika nad Sanem nie żyje!

/ram/
18-latka z Rudnika nad Sanem (powiat niżański) nie żyje - samochód, którym kierowała zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Tragedia rozegrała się w sobotę wieczorem w Tarnogórze koło Leżajska.

Trzydzieści trzy osoby ranne, jedna nie żyje. To bilans weekendu do niedzielnego popołudnia. Najtragiczniejszy w skutkach wypadek rozegrał się w sobotę około godziny 20 na drodze krajowej nr 77 w Tarnogórze (powiat leżajski).

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 18-letnia mieszkanka Rudnika nad Sanem kierująca renault clio, po pokonaniu ostrego zakrętu straciła panowanie nad kierownicą. Auto zjechało z drogi, wpadło do rowu i uderzyło w przydrożne drzewo. Młoda kobieta zginęła na miejscu. Być może w tym przypadku zawinił brak doświadczenia - 18-latka miała uprawnienia do kierowania samochodem od pięciu miesięcy.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia, w którym na szczęście kierowca doznał jedynie niegroźnych urazów, doszło w sobotnie popołudnie w Żupawie (powiat tarnobrzeski).

- Z naszych ustaleń wynika, że kierujący motocyklem honda jadąc z nadmierną prędkością, na zakręcie zjechał na przeciwną część jezdni. Kierowca jadącego z przeciwka daewoo tico chcąc uniknąć zderzenia, gwałtownie odbił kierownicą w prawo, wskutek czego samochód wpadł do rowu - relacjonuje podinspektor Bogusław Cholewa, zastępca komendanta miejskiego policji w Tarnobrzegu.

Motocykl otarł się o bok samochodu. Kierujący hondą odjechał z miejsca zdarzenia, jak później tłumaczył policjantom pojechał do domu po dokumenty, których zapomniał. Za popełnione wykroczenia drogowe ukarany został mandatem wysokości tysiąca złotych.

Kierowca daewoo został opatrzony przez ekipę tarnobrzeskiego pogotowia, nie doznał poważniejszych obrażeń i nie było potrzeby jego hospitalizacji.

Od piątku do niedzielnego popołudnia policjanci zatrzymali na podkarpackich drogach aż 64 nietrzeźwych kierujących. Jeden z nich doprowadził do wypadku, inny do kolizji.

W sobotnie popołudnie w Kraczkowej koło Łańcuta kierujący motocyklem suzuki mężczyzna, wskutek nadmiernej prędkości stracił panowanie nad pojazdem. Motocykl uderzył w znak drogowy. Jadący suzuki mieszkaniec Kraczkowej wydmuchał w alkomat ponad dwa promile.

Około godziny 2 w nocy z soboty na niedzielę w Hadykówce (powiat kolbuszowski), 20-latek kierujący volkswagenem golfem, stracił panowanie nad kierownicą. Auto zjechało z drogi, staranowało płot i zatrzymało się na podwórzu jednej z posesji. Jak się wkrótce okazało, kierujący miał w organizmie 2,3 promila alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie