Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w Zagnańsku. Nadzwyczajna sesja została przerwana. Opozycja wyszła z sali

Iwona ROJEK
Radny Władysław Kowalski oburzał się, że nie zawiadomiono go o sesji i nie chciał usiąść na miejscu radnego.
Radny Władysław Kowalski oburzał się, że nie zawiadomiono go o sesji i nie chciał usiąść na miejscu radnego. Aleksander Piekarski
Zostawcie Szałas w spokoju, a Zachełmie nie może być w żadnym wypadku połączone z Belnem - krzyczał były radny Waldemar Kolski, na czwartkowej, zwołanej nagle sesji Rady Gminy w Zagnańsku.

- Uchwały zostały podjęte niezgodnie z prawem, trzeba je uchylić - denerwował się Krzysztof Sławiński, mieszkaniec Zachełmia i były radny.
W czwartek rano zwołano nadzwyczajną sesję Rady Gminy w Zagnańsku w związku z oprotestowaniem dwóch uchwał podjętych kilkanaście dni temu na temat nowego podziału na obwody i okręgi wyborcze. A nowy podział jest potrzebny, bo w Kaniowie przybyło mieszkańców i przysługuje im teraz dwóch radnych. Tak zdecydował komisarz wyborczy. Byłoby szesnastu, więc jednego trzeba usunąć. Z nową mapą, zaproponowaną niespodziewanie na ostatniej sesji, nie zgodziła się część radnych i mieszkańcy wielu miejscowości. Ich zdaniem podział został tak sprytnie dokonany, żeby nie zniknął żaden radny - zwolennik wójta.

ZAWSZE BĘDĄ KŁÓTNIE

Pierwszy zgrzyt pojawił się już na początku sesji, bo radny Robert Kaszuba wnioskował o przeniesienie terminu tej sesji z tego powodu, że nie został skutecznie zawiadomiony o niej radny z Belna Władysław Kowalewski, któremu też nie podobają się nowe ustalenia. Justyna Ślewa, przewodnicząca rady tłumaczyła, że próbowano go powiadomić, tylko nie odbierał telefonów, ani nie było go w domu, więc sesja się rozpoczęła.

Radny Artur Kudzia informował, że już w niedzielę zorganizował zebranie z mieszkańcami Zachełmia i absolutnie nie zgadzają się oni na przyłączenie ich do Belna. - W poniedziałek złożyliśmy w tej sprawie protest do komisarza wyborczego i do wojewody - informował. - A koalicja stojąca za obecnym wójtem Zbigniewem Zagdańskim, która wymyśliła ten podział nagle zwołała wczoraj sesję, po to, żeby je przyklepać ponownie. Wojewoda uznała, że poprzednie były nieważne, bo wniosła je do porządku obrad rada, a nie wójt. Ale to nie jest w porządku. Inne miejscowości, choćby Gruszka, Belno też zapowiadają protesty.

Rozgorzała burzliwa dyskusja. - Zrobiliście sobie dobrze, bo utrzymaliście status quo w tych miejscowościach, gdzie mieszkają radni, którzy popierają wójta - mówił radny Sławiński. - A Bogu ducha winnego radnego Salwę, który wam przytakuje wystawiliście do wiatru, radnego Kowalewskiego, który często buntuje się też wyrzuciliście poza nawias. Tak nie może być, te uchwały odbiją się wam czkawką. Renata Salwa i Tomasz Dąbrowski, mieszkańcy Zachełmia wnioskowali, żeby połączyć Zachełmie z Lekominem, bo mają wiele wspólnego. Pytali dlaczego od stycznia nie było dyskusji na temat nowego podziału, tylko niespodziewanie przygotowano i przeforsowano takie dziwne pomysły. - Jestem oburzony tym, żeby przyłączyć Szałas do Janaszowa - mówił sołtys Władysław Żaczkiewicz. Sołtys Długojowa, Marianna Duś dodał, że są zbulwersowani tym, że mają należeć do Szałasu, o tej uchwale nie powiedział im nawet ich radny Krzysztof Gębski. - Czy to nie cuda - dziwiła się. Wójt Zbigniew Zagdański wyjaśniał, że on nie był autorem tych uchwał. - Ale skoro radni je zaakceptowali uchwały, to trzeba je przestrzegać, do czasu opinii wojewody - tłumaczył. - Jeśli sami nie zdecydujemy w tej sprawie, zrobi to za nas komisarz wyborczy - przestrzegała przewodnicząca Ślewa. - Co byśmy nie wymyślili i tak będą kłótnie i protesty, a rada musi w którymś momencie podjąć decyzję.

NIE WIEDZIAŁEM O SESJI

Pod koniec sesji niespodziewanie pojawił się radny Władysław Kowalewski i nie chciał zasiąść na swoim miejscu. - Przebywam na urlopie, nie zostałem zawiadomiony o tej sesji i występuję dziś jako mieszaniec Belna, a nie radny - wyjaśniał. - Też zwołam zebranie w mojej miejscowości i oprotestujemy tę uchwalę - zapowiedział. - Dajcie spokój, klamka już zapadła, ja już powiesiłem nowy podział na tablicy ogłoszeń - usiłował przekrzyczeć protestujących sołtys Krzeszowski z Umeru. - To pan je zdejmiesz - podpowiedzieli zebrani.

Ostatecznie odbyły się dwa głosowania. W czasie pierwszego uchwały zostały uchylone, jako wprowadzone niezgodnie z prawem przez radę, a nie przez wójta, ale za chwilę głosami 8 do 4 te same uchwały przyjęto ponownie. Po tym fakcie radni opozycyjni wraz z radnym Kazimierzem Salwą, który poprzednio był za wójtem opuścili sesję i została on przerwana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie