Na alarmowy numer 112 w powiecie pińczowskim anonimowy mężczyzna zadzwonił w czwartek o godzinie 9.13. Strażak, który podniósł słuchawkę, usłyszał, że na poczcie w Działoszynach jest bomba. Rozmówca upierał się, iż to nie żart.
- Na miejsce ruszyły wszystkie służby, policjanci z posterunku w Działoszycach i komendy w Pińczowie, także pirotechnik - relacjonuje Mirosław Myca, oficer prasowy pińczowskiej policji.
Z wolnostojącego budynku poczty wyprowadzono troje pracowników - nikogo więcej nie było. Policjanci przeszukali pomieszczenia i przyległy teren. Ładunku nie znaleźli. Ustalili natomiast, skąd dzwonił "żartowniś" - z ogólnie dostępnego, publicznego telefonu w rejonie Urzędu Gminy w Michałowie. Trwa ustalanie, kto z niego zadzwonił i postawił na równe nogi wszystkie służby, odrywając je od poważnych zajęć, na przykład walki ze skutkami ulewnych deszczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?