Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy do strefy ekonomicznej wejdzie inwestor z 400 miejscami pracy?

KaT
Radni Nowej Dęby między sobą przekazują informacje o nowym inwestorze, jednak by nie zapeszyć inwestycji, nie chcą głośno podać nazwy firmy.
Radni Nowej Dęby między sobą przekazują informacje o nowym inwestorze, jednak by nie zapeszyć inwestycji, nie chcą głośno podać nazwy firmy. K. Tajs
Kim będzie nowym inwestor, który przymierza się do budowy nowego zakładu, na terenie nowodębskiej podstrefy ekonomicznej w Machowie koło Tarnobrzega? To pytanie, które w ostatnim czasie zadają sobie mieszkańcy Nowej Dęby, radni oraz ci wszyscy, którzy liczą na kolejne miejsca pracy na terenie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Machowie.

O inwestorze, który w ostatnich miesiącach interesuje się niezagospodarowanymi terenami graniczącymi z Tarnobrzeską Specjalną Strefą Ekonomiczną w Machowie mówi się coraz głośniej. Temat jego wejścia na teren nowodębskiej podstrefy w Machowie, ożył po ostatniej sesji rady miasta i gminy Nowa Dęba, na której radni wyrazili zgodę na nabycie nieruchomości gruntowej niezabudowanej, położonej w obrębie Chmielowa. - Celem uchwały jest wykup gruntu, który następnie zostałby objęty Tarnobrzeską Specjalną Strefą Ekonomiczną, co wynika z zainteresowania nabyciem tego terenu przez inwestora - tłumaczył radnym Wiesław Ordon, burmistrze Nowej Dęby.

400 MIEJSC PRACY!

Temat na sesji przybliżył pokrótce Paweł Stawowy zastępca dyrektora tarnobrzeskiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, który zapowiedział, że wartość przyszłej inwestycji na tym terenie wyniosłaby około 400 milionów złotych, a pracę w zakładzie znalazłoby 400 osób.
Słysząc taką zapowiedź, radnym Nowej Dęby, nie pozostało nic innego jak tylko podnieś ręce i upoważnić burmistrza do wykupu w imieniu gminy niezagospodarowanych gruntów od prywatnego właściciela.

Uchwała zapadła, jednak ani na sali obrad, ani w przerwie sesji, nie padła nazwa inwestora. Radni domyślają się, o kogo chodzi, ale jak mówi Jan Flis, milczenie trwa na prośbę samego inwestora. - Nazwa firmy coraz częściej podawana jest z ust do ust, ale inwestor poprosił nasz samorząd, by nie zdradzał oficjalnie jego nazwy - przyznaje radny Flis. - Wiemy, że jest to inwestor zagraniczny, działający już na naszym terenie, a dokładniej za Wisłą. No i reprezentuje branżę motoryzacyjną.

Jan Flis, nic więcej mówić już nie chce. Dodaje tylko. - Z rozmowy z naszym burmistrzem wiem, że w poniedziałek miały już zapaść wstępne decyzje w sprawie lokalizacji zakładu - dodaje radny Flis. - Czy zapadły? Nie wiem.

NIE TAK PRĘDKO

Burmistrz Nowej Dęby i jego zastępca odmawiają podania nazwy inwestora. Odmawia także Marek Indyk, dyrektor tarnobrzeskiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, który studzi nadzieje, na rychłe wejście do Chmielowa inwestora, który zatrudniłby 400 osób. - To nie jest tak, że gmina odkupi teren, my go obejmiemy strefą i wchodzi inwestor - zastrzega Marek Indyk. - Należy pamiętać, że jest to teren leśny, a niestety przepisy w naszym kraju są takie, że przekwalifikowanie gruntów leśnych nie jest rzeczą łatwą. Przykładem tego jest Stalowa Wola, która od dłuższego czasu boryka się z podobnym tematem. Dlatego samorząd Nowej Dęby w pierwszej kolejności musi uporządkować grunt, by można było mówić o wejściu jakiegokolwiek inwestora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie