Tragedia rozegrała się na torach biegnących w sąsiedztwie ulicy 11 listopada w Jędrzejowie, w pobliżu zalewu. Jechał nimi pociąg osobowy relacji Kielce - Katowice, prowadzony przez trzeźwego 52-letniego maszynistę.
- Mężczyzna prowadzący pociąg relacjonował, że na pasie ziemi między jednymi a drugimi torami zauważył młodego człowieka. Maszynista zatrąbił. Staramy się ustalić jak to się stało, że chłopak został potrącony przez mijający go pociąg. W pobliżu znaleziony został rozbity telefon komórkowy. Bedziemy sprawdzać, czy należał on do nastolatka i czy chłopak mógł przez niego rozmawiać, na chwilę przed tragedią - mówił Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Młody człowiek zginął na miejscu. Ponieważ nie miał przy sobie dokumentów, po wypadku jego personalia nie były znane. Policjanci szacowali, że mógł być w wieku między 12 a 15 lat.
We wtorek rano zidentyfikowano ofiarę tej niewyobrażalnej tragedii - to 15 letni chłopak. Zidentyfikował go jego wujek. Chłopak mieszkał w pobliżu torów. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?