Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze jak narkotyki - ostrzega pedagog

Iwona ROJEK
archiwum
Do Łukasza Niewczasa, pedagoga ze Świętokrzyskie-go Centrum Profilaktyki i Edukacji przychodzi coraz więcej osób uzależnionych od dopalaczy. O pomoc proszą rodzice uzależnionych dzieci.

* Dlaczego zainteresował się pan dopalaczami?
- Zmusiło mnie do tego samo życie. Przychodziło do mnie coraz więcej osób, które miały problemy z dopalaczami. O po-moc prosili zarówno uzależnieni od nich jak i przerażeni rodzice. Wielu udzieliłem wparcia, ale sytuacja w naszym kraju jest taka, że my dopiero musimy wypracować nowe systemy postępowania. Dziś zjawisko jest na tyle nieznane, że ani nauczycie-le, ani rodzice nie bardzo wiedzą jak zachowywać się wobec zażywających dopalacze.

* Skąd się w ogóle wzięła taka nazwa "dopalacze"?
- Moim zdaniem to ugrzeczniona terminologia na nieco inną odmianę narkotyków. Oznacza, że człowiek po ich zażyciu zyskuje pewną dawkę energii. Szkoda tylko, że producenci nie ostrzegają jak bardzo szkodliwą. Podobnie działają zresztą na-poje energetyzujące, też dają kopa na pewien czas i też szkodą zdrowiu. A przemysł tych napojów tak się rozwija, że ciągle po-wstają nowe. Pobudzają pracę serca, uszkadzają układ nerwowy. Zasada zdrowego życia jest taka, że człowiek, który jest zmęczony, przygnębiony, wypalony powinien odpocząć, a nie sztucznie się napędzać. Lepsze samopoczucie może być krótko, a szkody wielkie.

* Ludzie stosują dopalacze także po to, żeby sobie urozmaicić czas?
- To jeden z powodów ich zażywania. Teraz wielu ludziom nie wystarcza samo pójście na imprezę. Chcą ją sobie uatrakcyjnić. Jednym ze sposobów są właśnie dopalacze, albo podejmowanie ryzykownych zachowań seksualnych. Kolejne atrakcje to picie, albo hazard. Inni biorą, bo czują się osamotnieni, przestraszeni, zagubieni, nie wiedzie im się w życiu, albo nie mogą dogadać się z rodzicami. Uważają, że po zażyciu do-palaczy będą pewniejsi siebie, atrakcyjniejsi towarzysko, albo weselsi.

* Kto wymyśla dopalacze?
- Chemicy, są dobrze opłacani, chcą się dorobić i ciągle wymyślają nowe związki, niesamowicie zabójcze dla organizmu. Może stwarzając coś nowego, tak zwane środki kolekcjonerskie nie przypuszczali, jakie spustoszenia spowodują one w organizmie. A teraz machina już ruszyła i nie da jej się zatrzymać. Te środki nie były nigdy testowane ani na ludziach, ani na zwierzętach, dlatego nikt dokładnie nie wie, co mogą na trwale uszkodzić.

* Rodzice są w stanie poznać, że ich dziecko bierze dopalacze?
- To zależy od ich czujności, świadomości, edukacji. Jak syn, albo córka weźmie przed samą imprezą i wrócą do domu w dobrym stanie, to mogą nie wiedzieć. Ale gdy przyjrzą się dziecku w dogodnym momencie, mogą zauważyć, że zachowuje się nienaturalnie, może być agresywne, drażliwe, niespokojne, rozmowne, czy ruchliwe, inne, niż zwykle. Także wtedy, gdy przychodzi jakaś przesyłka w paczce do domu, powinni się tym zainteresować.

* Od dopalaczy można się uzależnić tak jak od narkotyków?
- Tak myślę. Skoro tak szybko zwiększa się asortyment i jest to tak bardzo opłacalny biznes, to znaczy, że są chętni na ich kupno. Środki można nabyć w cenie od kilkudziesięciu do 100 złotych. Występują w postaci ziół, pigułek, płynów. Branie może powodować zarówno uzależnienie psychiczne jak i fizyczne. Jestem przekonany, że po tym jak ktoś trafi po zażyciu dopalaczy do szpitala i przejdzie leczenie farmakologiczne, to jest to za mało. Środki psychoaktywne uszkadzają nie tylko ośrodkowy układ nerwowy, ale także psychikę. Dlatego później taka osoba musi koniecznie poddać się terapii.

* Jak pan pomaga takim osobom?
- Przede wszystkim pokazuję im bilans zysków i strat. W taką pomoc osobie uzależnionej muszą koniecznie zaangażować się rodzice, szkoła, wiele osób. Jak w domu jest fatalna atmosfera, nie ma więzi, zaufania, serdecznej, codziennej rozmowy, to trzeba to zmienić, bo młody człowiek może ratować się dopalaczami dlatego, że nie może dłużej znieść domowej rzeczywistości.

* Uważa pan, że ostania akcja zamykania sklepów z dopalaczami przyniesie dobre rezultaty?
- To krok naprzód, tylko dziwię się, że nie zajęto się sprzedażą w Internecie. To wielkie niedopatrzenie, które może przy-nieść kolejne ofiary.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie