Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Stali Stalowa Wola zawiedli w sparingu (zdjęcia)

Arkadiusz Kielar
Piłkarze "Stalówki" zawiedli w sparingu z AMSPN Hetman Zamość.
Piłkarze "Stalówki" zawiedli w sparingu z AMSPN Hetman Zamość. Arkadiusz Kielar
Nasz drugoligowy zespół przegrał na własnym stadionie z A-klasowym AMSPN Zamość aż 1:5, a trener Sławomir Adamus tak się zdenerwował, że opuścił stadion przez zakończeniem meczu.

Jaromir Wieprzęć, piłkarz Stali:

Jaromir Wieprzęć, piłkarz Stali:

- Nasz sparing to był dramat i katastrofa. Mogę tylko przeprosić za cały zespół. Szczerze powiedziawszy dawno nie pamiętam takiego spotkania w naszym wykonaniu… Młodzi chłopcy powinni pokazać trenerowi, co są warci, a tego niestety nie było tym razem widać. Do porządku dziennego nie da się przejść po takim spotkaniu, w szatni trzeba powiedzieć sobie parę ostrzejszych słów. Takie słowa usłyszy drużyna też od trenera, który miał prawo się zdenerwować. Można przegrać, ale nie w takim stylu.

Pojedynek kontrolny z rywalami z Zamościa miał być dobrą okazją dla szkoleniowca "Stalówki", by sprawdzić różne ustawienia zespołu. Ale był dla niego raczej powodem do nerwów, a obrońca Jaromir Wieprzęć przepraszał po spotkaniu za postawę całej drużyny. Chociaż sprawę zawalili głównie jego młodsi koledzy.

Stal Stalowa Wola - AMSPN Hetman Zamość 1:5 (1:2). Paprocki 38 - Grela 17, 45, Kornas 57, Kita 64, Kycko 66.
Stal: Kusiowski - Demusiak, Wieprzęć, Witek, Myszka - Panikowski, Bednarz, Horajecki, Gilar, Getinger - Paprocki oraz Sienkiewicz, Radawiec, Gęśla, Kocój, Mistrzyk, Majowicz.

POMOCNIK Z CHORĄGIEWKĄ

Piłkarze ze Stalowej Woli przerwę w drugoligowych rozgrywkach mają do 30 października, gdy zmierzą się u siebie z Resovią Rzeszów. Mecz z najbliższej, 14. kolejki rozegrali z Wigrami w Suwałkach awansem (0:0) i trener Adamus obiecał im w najbliższy weekend wolne. Dobrym przetarciem zamiast treningu miał być sparing z zespołem z Zamościa, który gospodarzom jednak nie wyszedł. Choć do przerwy nie wyglądało to jeszcze tak źle, a szkoleniowiec Stali mógł sprawdzić różne ustawienia.

Na środku obrony pojawił się Maciej Witek, w środku pomocy zagrał Piotr Gilar. Czołowy pomocnik naszej drużyny, Daniel Radawiec, wylądował natomiast… na linii z chorągiewką jako sędzia boczny. W drugiej połowie wszedł na boisko, a w roli asystenta sędziego głównego, Tomasza Giżki, zastąpił go kierownik stalowowolskiej drużyny, Wojciech Nieradka. Po zmianie stron pojawiło się w naszej drużynie kilku juniorów i wypadli słabo. Pod koniec meczu trener Adamus tak się zdenerwował, widząc co się dzieje na boisku, że poprosił arbitra o przerwę w grze. Wszedł na boisko, powiedział kilka cierpkich słów piłkarzom i… opuścił stadion. Zawodnikom wygarnął, że grają dla drugoligowej Stali i pewne rzeczy po prostu nie przystoją tym, którzy reprezentują barwy naszej drużyny.

BOJKOTUJĄ ICH

W Stali zabrakło Aleksandra Tymczyszyna, który miał wrócić z Ukrainy po załatwieniu spraw z wizą, ale nadal nie dotarł do Stalowej Woli. Szkoda, bo mógł pokazać na co go stać w sparingu, w lidze jeszcze za wiele sobie nie pograł. Z powodu kontuzji nie wystąpili Rafał Turczyn, Jarosław Piątkowski czy Marek Kusiak, dwaj pierwsi tylko truchtali, ale mają być gotowi na Resovię. Nie tak poważna, jak przypuszczano, okazała się kontuzja Marka Drozda, ale obrońca potrzebuje i tak czasu na dojście do zdrowia.

A zespół z Zamościa - Autonomiczna Młodzieżowa Sekcja Piłki Nożnej Hetman - to ciekawy "przypadek". Jak przyznał trener Robert Wieczerzak w jego drużynie "była sprężarka na 200 procent na mecz ze Stalą". W AMSPN Hetman grają zawodnicy z drugoligową przeszłością, którym przyszło występować w klasie A po upadku piłki w Zamościu. Ale w tejże klasie A drużyna jest… bojkotowana przez pozostałe zespoły, które nie chcą z nią rywalizować. I zamojszczanie zbierają kolejne punkty walkowerem, a co tydzień są zmuszeni rozgrywać sparingi.

- Może Stal po tej porażce będzie chciała z nami po sezonie zagrać rewanż - uśmiechał się Robert Wieczerzak.

Na razie "stalowcy" na pewno będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Trener Adamus zawiódł się na niektórych, jednak szuka też już wzmocnień do swojego zespołu pod kątem przerwy zimowej. Mówi się, że do Stalowej Woli może trafić między innymi Paweł Mroziński ze Stali Mielec. Tymczasem Sebastian Kosiorowski, bramkarz, który trenował ostatnio z naszą drużyną, zdecydował się podpisać umowę z Jagiellonią Białystok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie