Przedstawiciele z warszawskich fundacji Azyl pod Psim Aniołem oraz VIVA przed kieleckim przytuliskiem zjawili się o godzinie 13. - Przyjechaliśmy w związku z listami i telefonami z prośbą o interwencję na terenie schroniska, gdyż dowiedzieliśmy się, że tu łamane są przepisy ustawy o ochronie zwierząt - opowiada Magdalena Kordas z fundacji Azyl pod Psim Aniołem.
- Ponieważ do przeprowadzenia interwencji potrzebna jest asysta policji, zgłosiliśmy problem na komisariacie i poprosiliśmy o pomoc. Funkcjonariusze odmówili wykonania czynności służbowych i wejścia z nami na teren schroniska. Tłumaczyli to tym, że w schronisku trwa dezynfekcja - mówi Kordas.
Obrońcy praw zwierząt złożyli na policję doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. - Jeden pan na 150 psów dezynfekował teren w masce. Chodziło o zagrożenie życia zwierząt, ale to nie dotarło do funkcjonariuszy. Nie zostawimy tego problemu. To, co się tu dzieje, jest bardzo złe. Kwitnie psi biznes, jeden drugiego chroni, nie ma organu, który by zmienił tę sytuację. Nie odpuścimy - zapewnia Magdalena Kordas.
Zastępca prezydenta Kielc, Czesław Gruszewski powiedział Radiu Kielce, że nie zna powodów manifestacji przed schroniskiem. Jednak jego zdaniem, żadne ostentacyjne demonstracje nie służą dobru zwierząt. Nie pomagają też w rozwiązaniu problemów placówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?