Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kielcach obchodzono Międzynarodowy Dzień Głuchych

Iwona ROJEK
Uczniowie kieleckiego Ośrodka dla Niesłyszących chcą być kochani przez rodziców  i akceptowani przez  zdrowych kolegów.
Uczniowie kieleckiego Ośrodka dla Niesłyszących chcą być kochani przez rodziców i akceptowani przez zdrowych kolegów. Iwona Rojek
W Szkolnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym dla Słabosłyszacych i Niesłyszących w Kielcach przy ul. Jagiellońskiej uczy się 92 dzieci. Kilka dni temu obchodzono tam uroczyście Międzynarodowy Dzień Głuchych, również po to, żeby zwrócić uwagę na ich potrzeby i problemy.

- Dla każdego rodzica posiadanie niesłyszącego dziecka jest wielką tragedią - mówi Stanisława Zakrzewska, opiekun szkolnego Koła Polskiego Związku Głuchych.

- Przyczyn wady słuchu może być wiele, niekiedy dzieje się coś złego w okresie prenatalnym, albo okołoporodowym, a bywa i tak, że dziecko rodzi się zdrowe i traci słuch później. Na skutek zapalenia ucha środkowego czy przedawkowania antybiotyków.

Najbliższym ciężko jest się pogodzić z tym, że ich dziecko nie będzie takie samo jak inne. Muszą sprostać nowym wyzwaniom, nauczyć się języka migowego, wspierać dziecko w przeróżnych problemach, jakie się pojawią. Możemy sobie wyobrazić co takie dziecko czuje, gdy wyjdzie na ulicę, do sklepu, znajdzie się pośród zdrowych ludzi i nie słyszy o czym oni mówią, czym żyją. To jest bardzo przykre. Dlatego bardzo dobrze się stało, że w 1994 roku powstała ta szkoła razem z internatem, gdzie nasi uczniowie mogą się rozwijać tak jak zdrowe dzieci.

Chcą być akceptowani.

To, że każdy rodzic, odkąd urodzi mu się niesłyszące dziecko musi przejść długą drogę potwierdza Marzena Wydrych Gawrylak, mama Anetki. - U mojej córki doszło do uszkodzenia słuchu właśnie w okresie okołoporodowym - opowiada. - Po urodzeniu okazało się, że córeczka nie słyszy. Nie było mam łatwo, nauczyłam się języka migowego, z czasem zdobyłam ogromną wiedzę na temat jak mądrze wspierać niesłyszące dzieci.

- Bo nasi uczniowie w środku są przecież tacy sami jaki inni - podkreślają Magdalena Kuta, opiekun szkolnej grupy teatralno pantomimicznej i Agnieszka Domagała, logopeda. I faktycznie w znakomicie odegranej sztuce przez uczniów technikum, młodzi aktorzy posługujący się językiem migowym przekazali, że oni mają też pierwsze miłości, rozterki i pragnienie bycia zaakceptowanym przez świat ludzi zdrowych

Marta Jagniątkowska, dyrektor ośrodka poinformowała, że obecnie w szkole dzieci niesłyszące mogą uczyć się zarówno w szkole podstawowej, gimnazjum i technikum w zawodzie kucharza. - Czynimy starania, aby utworzyć tu też szkołę pomaturalną - mówi dyrektor. - Nasi absolwenci, pomimo ograniczeń zdrowotnych podejmują studia, zakładają rodziny. Nie jest im łatwo, ale nie poddają się. Wicedyrektor Monika Dziedzic dodała, że osoby głuche chciałaby też mieć kontakt z ludźmi słyszącymi, zdrowymi, ale na przeszkodzie stoi często brak możliwości komunikacji i uprzedzenia.
Wyrecytowany pięknie "Hymn" przez uczniów III klasy Technikum niesłyszącego poety Jerzego Orczykowskiego i piosenka zaśpiewana przez uczennicę tej szkoły Anię Zacharz pokazały, że niesłyszący to ludzie mądrzy, wrażliwi i utalentowani. A zaprezentowany skecz pt. "Zalotnicy" będący satyr ą na temat integracji słyszących z głuchymi pokazał, że ci ostatni to tez ludzie którzy lubią się śmiać i mają dystans do samych siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie