Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe władze Zakładowego Klubu Sportowego Stal Stalowa Wola (zdjęcia, video)

Arkadiusz Kielar
Do nowego zarządu Stali weszli (od lewej): Leszek Kaczmarski, Janusz Kotulski i Bronisław Żak.
Do nowego zarządu Stali weszli (od lewej): Leszek Kaczmarski, Janusz Kotulski i Bronisław Żak. Arkadiusz Kielar
Podczas nadzwyczajnego walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego w hotelu "Stal" członkowie klubu wybrali w środę po południu nowy zarząd i nową radę nadzorczo-rewizyjną.

Nadzwyczajne "walne" zostało zwołane, bo jak tłumaczył prezes ZKS Stal, Leszek Kaczmarski, zmieniła się sytuacja w klubie, który po powołaniu najpierw w ubiegłym roku koszykarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola SA (obecnie w stanie upadłości), a w tym roku piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA, przestała mieć już pod swoją pieczą drużyny zawodowe. Zebranie sprawozdawczo-wyborcze planowane było na luty 2011 roku, ale władze klubu uznały, że nie ma na co czekać.

Na zebraniu pojawiło się 192 członków klubu na 346 uprawnionych do głosowania. Zebrani udzielili absolutorium dotychczasowemu zarządowi klubu, przegłosowano także kilka zmian w statucie. Między innymi zdecydowano, że ten, kto nie będzie płacił składek przez kolejne trzy miesiące, zostanie pozbawiony członkostwa w klubie. Zarząd wycofał się natomiast, po dyskusji, z propozycji zapisu, by czynne prawo wyborcze przysługiwało tym, którzy są członkami klubu przynajmniej od 12 miesięcy. Ponadto zmieniono zapis o nazwie klubu, z: "ZKS Stal działający przy Hucie Stalowa Wola" na "ZKS Stal Stalowa Wola", nie będzie już też w statucie mowy o tym, że "Przedstawiciele HSW sprawują patronat nad sekcjami w klubie".

- Nie ma pomocy ze strony HSW i patronatu, to stare zapisy, które wymagały zmiany - mówił Bronisław Żak z rady nadzorczo-rewizyjnej.

Zebrani poparli też decyzję zarządu z 2008 roku o pozbawienie członkostwa klubu byłego prezesa i dyrektora Stali, Marka Jareckiego, który nie pojawił się niestety na walnym zebraniu i nie mógł bronić swoich racji. Ale nie zabrakło dyskusji, wspomnianego Marka Jareckiego, któremu zarząd w 2008 roku zarzucił rażące niedopełnianie obowiązków i za to pozbawił go członkostwa w Stali, bronili dwaj członkowie klubu, Ryszard Jaśkowski i Jacek Małkiewicz. Nic jednak nie wskórali.

Prezes Leszek Kaczmarski przedstawił sprawozdanie z działalności zarządu klubu od 2007 roku, Bronisław Żak - z działalności rady nadzorczo-rewizyjnej. Prezes Kaczmarski tłumaczył między innymi, dlaczego koszykarze Stali, którzy utrzymali się w ekstraklasie w sezonie 2009/2010, nie mogli w niej występować w kolejnym sezonie i drużyna sponsorowana wcześniej przez miasto nie została zgłoszona do rozgrywek w najwyższej klasie rozgrywkowej w obecnym sezonie (zadłużona na ponad 200 tysięcy złotych koszykarska spółka Stal Stalowa Wola SA jest w stanie upadku, a zespół koszykarzy Stali występuje obecnie w młodzieżowym składzie zaledwie w trzeciej lidze - przyp. ARKA).

- Oczekiwania sympatyków koszykówki na dalsze pasjonowanie się rozgrywkami ich ulubionej dysycpliny zostały zawiedzione i to nie z powodu złych wyników sportowych w ekstraklasie, a braku warunków materialnych, bowiem miasto wycofało się ze swoich pierwotnych deklaracji na rzecz koszykówki, a pozostałe zaplecze finansowe nie było w stanie ponosić kosztów utrzymania drużyny - mówił Leszek Kaczmarski.

Zareagował Damian Marczak, który zasiadał w zarządzie z ramienia miasta i uznał, że takie słowa prezesa Kaczmarskiego to "szkalowanie" miasta. Pytał prezesa , w jakiej wysokości według niego miasto wsparło finansowo Stal. Bo według niego w wysokości półtora miliona złotych w ciągu trzech ostatnich lat i za to należy się miastu wdzięczność, a nie słowa krytyki.
- Chciałbym, żeby w sprawozdaniu (z działalności zarządu) było nawet nie "dziękuję", ale po prostu przedstawione liczby, w jakim stopniu miasto wsparło, pomogło klubowi, a nie mówić, że przez miasto to czy tamto się zdarzyło - argumentował Marczak.

Rozgorzała dyskusja, obie strony przedstawiały swoje argumenty, jeżeli chodzi o wsparcie miasta dla klubu. Bronisław Żak, prezes spółki Wodex, na której spoczywa ciężar finansowania Stali, wyliczał też, ile pieniędzy z jego firmy idzie na sport. To ponad milion złotych rocznie. Klub jednak jest poważnie zadłużony, przez ostatnie lata uzbierało się półtora miliona złotych długu.
- Rok 2010 zamknie się zyskiem w granicach dwustu-trzystu tysięcy złotych, co nie znaczy, że nie mamy długu i to poważnego. Ten dług jest i nie znaczy, że z nowym rokiem znika - mówił Bronisław Żak.

Po dyskusji przyszedł czas na wybór nowego zarządu i nowej rady nadzorczo-rewizyjnej. Członkowie klubu w tajnym głosowaniu do zarządu wybrali: Leszka Kaczmarskiego, Janusza Kotulskiego, Mariusza Szymańskiego, Bronisława Żaka i Józefa Bobera. Do rady: Helenę Bis, Zofię Tabakę, Romana Kaczora, Jacka Małkiewicza i Zbigniewa Palucha. W piątek na zebraniu nowego zarządu klubu jego członkowie mają wybrać spośród siebie nowego prezesa.
Podczas zebrania Ryszard Jaśkowski zdradził też w obecności kierujących piłkarską spółką akcyjną Stal Stalowa Wola PSA: Grzegorza Zająca i Mariusza Szymańskiego, że na ukończeniu są rozmowy z jednym z ewentualnych nowych sponsorów drugoligowych piłkarzy "Stalówki", firmą Dawtona, zajmującą się przetwórstwem owocowo-warzywnym. Jaśkowski pomógł nawiązać kontakt z firmą, w grę nie wchodzą jakieś pokaźne kwoty, ale każda pomoc, jeżeli obie strony dojdą ostatecznie do porozumienia, może być dla stalowowolskiego zespołu cenna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie