Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z 40-tonowym ładunkiem jechał pijany! Łamał przepisy, spychał inne samochody na pobocze (video)

Sylwia BŁAWAT
Ujęcie z videorejestratora w radiowozie, jadącym za tirem.
Ujęcie z videorejestratora w radiowozie, jadącym za tirem. policja
Ponad promil alkoholu miał w wydychanym powietrzu 33-letni kierowca tira wiozący 40-tonowy ładunek. Policjanci zatrzymali go na krajowej siódemce w Skarżysku, gdzie przekroczył prędkość o 52 kilometry na godzinę. Gdyby mu dali punkty karne, uzbierałby ich 36.

Punkty za wykroczenia

Punkty za wykroczenia

Policjanci bardzo skrupulatnie wyliczyli grzechy, jakie 33-latek popełnił na odcinku, na którym za nim jechali:
- przekroczenie prędkości - 10 punktów karnych
- wyprzedzanie na skrzyżowaniu - 5 punktów karnych
- przekroczenie podwójnej linii ciągłej - 5 punktów karnych
- sprowadzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym - 6 punktów karnych
- jazda w stanie nietrzeźwym - 10 punktów

W poniedziałek przed godziną 21 na ulicy Warszawskiej w Skarżysku będącej równocześnie fragmentem drogi krajowej numer siedem policjanci jadący nieoznakowanym radiowozem z videorejestratorem zauważyli tira z naczepą, który znacznie przekroczył prędkość. Pierwszy zapis z kamery wskazał, że zamiast przepisowych 50 kilometrów na godzinę, kolos z ładunkiem o wadze 40 ton jedzie 97 kilometrów na godzinę.

Nie zatrzymał się, zagrażał innym

- Policjanci włączyli sygnały świetlne, dawali kierowcy znaki do zatrzymania się, ale on jeszcze przyspieszył. Następny zapis pokazał już prędkość 99 kilometrów na godzinę - relacjonuje Damian Szwagierek, oficer prasowy skarżyskiej policji.
Pojazd dojechał do skrzyżowania krajówki z ulicą Turystyczną.

- Tu wyprzedzał inne auta, przekroczył też podwójną linię ciągłą. Jadące z przeciwka samochody zmusił do tego, by zjeżdżały na pas awaryjny, żeby uniknąć zderzenia - dodaje policjant.

Następny zapis z videorestratora wskazał 102 kilometry na godzinę. Radiowóz wyprzedził ciężarówkę, wtedy - około dwóch kilometrów od momentu pierwszej próby zatrzymania - wóz stanął. Kierowca, 33-latek z Łodzi, najpierw nie chciał wysiąść z kabiny i natychmiast zapalił papierosa. Zapewne po to, żeby stłumić woń alkoholu. Nie udało mu się, policjanci zaprosili go do radiowozu, tu zbadali alkomatem. Pierwsza próba pokazała 1,18 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, trzecia - 1,27 promila.

Jechał i pił?

Kierowca wiózł 40-tonowy ładunek z Krakowa do Warszawy. Tłumaczył, że na parkingu wypił dwa piwa. Policjanci nie wykluczają jednak, że mógł pić w czasie jazdy, w kabinie znaleźli bowiem jeszcze cztery nietknięte piwa.
33-latek stracił prawo jazdy, trafił do celi w komendzie policji, a jego wóz na policyjny parking. Gdyby wypisywano mu mandat, dostałby aż 36 punktów karnych. Ale dla niego nie skończy się to tak łagodnie - za prowadzenie pojazdu w tym stanie może mu grozić nawet do pięciu lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie