Bliżej do estakady nad skrzyżowaniem ulic Żytniej i Armii Krajowej w Kielcach

Można już ogłaszać przetarg na wyłonienie wykonawcy. Drogowcy obawiają się, że po jego rozstrzygnięciu mogą być protesty, bo to już norma przy każdej tego typu sprawie.
- Budowę można zaczynać, ale dokument może być jeszcze zaskarżony i spodziewamy się tego. Z ostrożności poczekamy, zwłaszcza że pogoda nie sprzyja już pracom drogowym. Mam nadzieję, że do wiosny wszystkie zastrzeżenia zostaną rozpatrzone. Do tego czasy rozstrzygniemy przetarg na wybór wykonawcy robót, który ogłosimy za kilka dni - informuje Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Nad skrzyżowaniem Żytniej, Żelaznej i Armii Krajowej powstanie wiadukt, z którego skorzystają kierowcy jadący ulicami Żelazną i Armii Krajowej. Z jednej strony wjazd i zjazd będą w rejonie ulicy Złotej, a z drugiej w pobliżu skrętu w ulicę Karczówkowską. Kierowcy jadący Żytnią i Grunwaldzką pokonają ulicę pod wiaduktem, drogą, która jest teraz, ale bezpiecznej. Estakada zapewni bezkolizyjny ruch na dwóch poziomach, a kierowcy pokonają skrzyżowanie bez stania w korkach, tak jak jest to dzisiaj.
Drogowcy przebudują wyjazd i wjazd w ulicę Kraczówkowską oraz wyburzą budynek, który zasłania widok na ulicę Armii Krajowej.

Estakada będzie głównym elementem węzła komunikacyjnego, łączącego ulicę Krakowską z przedłużeniem ulicy Żelaznej do węzła Skrzetle. Ta inwestycja miała ruszyć w tym roku, ale Ministerstwo Infrastruktury nie rozpatrzyło jeszcze wszystkich odwołań właścicieli działek. - Mamy obietnicę, że decyzja zostanie wydana w listopadzie, a dostaniemy ją na początku grudnia - przyznaje dyrektor Wójcik.