Zimowy koszmar w Świętokrzyskiem - sprawdź aktualną prognozę pogody (zdjęcia)

Internauci! Wasze informacje i zdjęcia z ataku zimy możecie wysyłać na adres e-mail internet@echodnia,eu. Czekamy. Opublikujemy je na naszym portalu.

PROGNOZA POGODY
Dziś i w nocy z czwartku na piątek odpoczniemy od śniegów. Śnieżyce wrócą jednak już w piątek. Obecnie temperatura za oknem w regionie świętokrzyskim zbliżyła się do zera. Możemy cieszyć się słońcem. Ale skutki tego ocieplenia odczują zwłaszcza kierowcy już wieczorem, w postaci mgieł, miejscami mocno ograniczających widoczność.

W nocy temperatura spadnie znów do 7 do 12 stopni poniżej zera. Będzie zachmurzenie duże z przejaśnieniami.

- W piątek, w dzień maksymalna temperatura wyniesie minus 4 stopnie Celsjusza. Pojawią się opady śniegu oraz opady marznącego deszczu - mówi Krystyna Mojecka, obserwator ze Stacji Meteorologicznej z podkieleckiego Sukowa. - W nocy z piątku na sobotę znów pojawią się duże opady śniegu.

Potwierdza to Krzysztof Jania z Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych w Krakowie.
- W piątek znów zacznie padać śnieg. Te opady w nocy z piątku na sobotę będą silniejsze, więc miejscami tego śniegu przybędzie - zapowiada Jania.

Zapytany o to, jakie będą najbliższe dni, mówi: - To będzie bardzo zmienna pogoda, od dni bez żadnych opadów, po opady śniegu, a na początku przyszłego tygodnia deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu. Obecnie pogoda nas nie rozpieszcza i charakteryzuje się dużą zmiennością.

I tak do niedzieli możemy się spodziewać mroźnych nocy z temperaturą w okolicy minus 10 stopni. Przyszły tydzień powinien być cieplejszy z temperaturą rzędu minus 5 - minus 7 stopni Celsjusza w nocy. W dzień temperatura będzie oscylowała w pobliżu zera stopni, ale raczej po stronie ujemnej.
A jak będzie w weekend w regionie świętokrzyskim? - Będzie dość przyjemna aura i albo nie będzie opadów, albo sporadycznie. Niewykluczone przebłyski słońca - prognozuje Krzysztof Jania.


SYTUACJA NA GODZINĘ 12.00
Stabilizuje się sytuacja na drogach województwa świętokrzyskiego. Wszystkie drogi są przejezdne.

SYTUACJA NA GODZINĘ 10.50
Niskie temperatury dały się we znaki autobusom komunikacji miejskiej w Kielcach. Rano z zajezdni nie wyjechały wszystkie autobusy z powodu awarii elektroniki i elementów pneumatycznych.
Problemy są na liniach: 19, 47, 43, 38, 12, 14. Za to bez większych problemów można podróżować pociągami.

SYTUACJA NA GODZINĘ 10.00
Od samego rana trwa usuwanie awarii linii energetycznych na terenie województwa świętokrzyskiego. Jak informuje PGE Dystrybucja S.A. oddział w Skarżysku-Kamiennej, do najpoważniejszych uszkodzeń sieci doszło w Kielcach oraz powiatach kieleckim, jędrzejowskim i włoszczowskim.

SYTUACJA NA GODZINĘ 9.10
Już odblokowano drogę w Chmielniku. Bardzo ciężko jeździ się po Kielcach i innych miastach - na ulicach zalega śnieg, samochody poruszają się bardzo wolno.Zaśnieżone jest też większość chodników.

SYTUACJA NA GODZINĘ 9.00
W Chmielniku zablokowana została droga numer 73 Kielce-Tarnów - ciężarówka stanęła w poprzek jezdni. W Opatowie na drodze 757 też przejazd zablokowała ciężarówka. Droga numer 9 na odcinku Młynek-Starachowice też jest zablokowana przez ciężarówkę - ruch odbywa się wahadłowo, utrudnienia mogą potrwać godzinę. Nadal zablokowana jest droga numer 768 na odcinku Kazimierza Wielka - Węhadłów.

SYTUACJA NA GODZINĘ 8.00
Miejscami nieprzejezdna jest droga Kazimierza Wielka - Węchadłów.

SYTUACJA NA GODZINĘ 7.30
Na obecną chwilę wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie w świętokrzyskiem są przejezdne


To była ciężka noc dla strażaków. W całym województwie ponad 20 razy wyjeżdżali do pomocy kierowcom, w tym w powiecie kieleckim ziemskim aż 15 razy. Wyciągali samochody, autobusy a nawet karetki pogotowia, które utknęły w zaspach. Interweniowali między innymi w Górnie, Lechowie,Łopusznie, Ćmińsku, Sukowie, Świętej Katarzynie. W zaspach utknął nawet pług z piaskarką - stało się tak w Kargowie w powiecie buskim. W Buszkowicach w powiecie ostrowieckim z zasp trzeba było wyciągnąć karetkę pogotowia. W Opatowie w zaspach utknął samochód ciężarowy.

SYTUACJA Z GODZINY 23.05
Zablokowana został droga numer 7 w Łącznej. Piaskarki miały problemy z dojazdem do miejsc , które należało posypać. Kierowcy samochodów będących na drodze nie przepuszczali piaskarek,konieczna była dla nich eskorta policji. Radiowozy "holowały" piaskarki do najbardziej oblodzonych miejsc, który nie mogły pokonać ciężarówki. Sytuację udało się opanować i rozładować korki dopiero około 3 w nocy.

SYTUACJA Z GODZINY 22.50
Wciąż ciężko przejechać w stronę Skarżyska z Kielc. Pojawiają się sygnały o zablokowanej siódemce w stronę Krakowa. Sytuacja, wbrew zapewnieniom drogowców, nie staje się coraz lepsza, a coraz gorsza. Kierowcy tirów za pomocą CB - radio alarmują o pogarszającej się sytuacji na trasie 74.

SYTUACJA Z GODZINY 21.30
Po godzinie 21. 30 na Raszówce udało się powoli rozładować wielkie korki. Chociaż, tam, gdzie przy trasach nie ma zabudowań, wiatr ciągle nawiewa nowe zaspy. Ruch na siódemce także powoli został przywrócony. Kierowcy jadą w żółwim tempie.

Trudna sytuacja panuje nadal na Górze Pogorzelskiej przy wjeździe do Skarżyska. Policjanci przed godziną 21 informowali, że samochody ciężarowe zablokowały jeden pas jezdni od strony Radomia.

Na drodze krajowej numer 9 w Opatowie i Wólce Gieraszowskiej w powiecie sandomierskim około godziny 20 drogę blokowały głównie tiry. Godzinę później przez tira była zablokowana również droga w Brodach w powiecie starachowickim. W tym samym czasie utrudnienia były także na drodze krajowej numer 74 w podkieleckim Łagowie.

SYTUACJA Z GODZINY 20

- O 19.43 mieliśmy sygnał, że są problemy z przejazdem na Raszówce. Nawiało z pól sporą warstwę śniegu, ale piaskarka nie mogła się przedrzeć na miejsce przez sznur samochodów - powiedział nam dyżurny wojewódzkiej policji. - Dlatego zatrzymaliśmy ruch z obu stron, droga została posypana. I już samochody mogły ruszyć, choć na razie bardzo powoli.


W miastach samochody poruszają się bardzo powoli. Wielka zawierucha powoduje, że praca pługów śnieżnych niewiele daje - śnieg błyskawicznie zasypuje drogi.

Sprawdziły się złe prognozy synoptyków i po godzinie 17 w środę zaczęło mocno wiać, sypnęło śniegiem. Przy temperaturze minus 11 - 13 stopni na dworze było koszmarnie, dlatego kto tylko mógł, uciekał do domu. Na ulicach zrobiło się pusto.

Choć drogowcy zapewnili nas, że do walki z żywiołem rzucili cały sprzęt, jaki posiadają nie dają rady wielkiej zamieci.

- Gdy tylko zaczęło sypać, rozpoczęliśmy akcję "czynną" - powiedziała nam dyżurna akcji "zima" Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Na ulicach pracuje 21 jednostek sprzętu. Do godziny 19 nie miałam sygnałów, że na drogach dzieje się coś niedobrego, choć na pewno jeździ się ciężko, bo jest zła widoczność, do tego wiatr wciąż nawiewa nową warstwę śniegu.

Marcin Dulewicz, dyżurny Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich: - Na podlegających nam drogach pracuje 28 pługopiaskarek, 5 solarek, jedna równiarka i jeden pług wirnikowy. Będą prowadzić akcję przez całą noc.

Najwięcej sprzętu wysłała na świętokrzyskie drogi, ale te o randze krajowej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Tej nocy akcję prowadzi 56 jednostek - powiedziała nam Ewelina Garnuszek, dyżurna punktu informacji drogowej GDDKiA.

Dyżurny Kazimierz Kałuża, czuwający nad rozwojem sytuacji w centrum zarządzania kryzysowego wojewody, zapewnił, że do wszystkich służb rozesłano ostrzeżenia o opadach. - Ale na pewno będą problemy w takich miejscach, jak okolice Raszówki, Skarżysko, Bartoszowiny, Oficjałów i wszędzie tam gdzie droga prowadzi pod górę.

Policja odnotowała wiele stłuczek - w całym województwie było ich 29, a w Kielcach i powiecie kieleckim było ich 14.