Mitsubishi w korycie kieleckiej Silnicy budziło w niedzielę przed godziną 17 ogromne zainteresowanie nie licznych o tej porze przechodniów na ul. Planty. Nikt nie wiedział, do kogo należy i jak to się stało, że samochód na mazowieckiej rejestracji parkuje się w rzece.
Piesi zawiadomili o swoim spostrzeżeniu policję. W tym czasie znalazł się właściciel samochodu. Był trzeźwy. Twierdzi, że samochód zaparkował i gdy po pewnym czasie do niego wrócił ze zdumieniem stwierdził, że auto stoi nie tam gdzie je zostawił, a w rzece. Na brzeg wydobyła go pomoc drogowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!