Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera łapówkarska w świętokrzyskiej służbie zdrowia. Policja zatrzymała dwóch lekarzy i 10 pacjentów!

Redakcja
Dwóch lekarzy podejrzanych o korupcję zatrzymali świętokrzyscy policjanci. Chodzi o 48-latka pracującego między innymi w szpitalu w Starachowicach i 68-latka z przychodni w Jędrzejowie. Zarzuty usłyszało dziesięciu pacjentów podejrzanych o wręczanie lekarzom drobnych sum.

Pierwsze informacje o tej sprawie "Echo Dnia" przekazywało już wczoraj. Zatrzymania to efekt śledztwa prowadzonego przez V Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Kielcach i Wydział do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Prowadzący sprawę wzięli pod lupę dwóch lekarzy - 68-latka przyjmującego w przychodni w Jędrzejowie i 48-latka, który wynajmował w niej gabinet, a jednocześnie jest kierowni-kiem jednego z oddziałów szpitala w Starachowicach.
- Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za między innymi zwolnienia lekarskie, wystawianie recept, ale i zapewnienie o lepszej opiece, podczas przyszłego pobytu w szpitalu - tłumaczy prokurator Sławomir Mielniczuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. - Lekarz ze Starachowic usłyszał w poniedziałek dwa zarzuty przyjęcia korzyści w stosunkowo niewielkich kwotach. Został przesłuchany, a następnie zwolniony za poręczeniem majątkowym w kwocie 25 tysięcy złotych. Lekarz z Jędrzejowa był we wtorek przesłuchiwany. Dalsze decyzje w jego sprawie zapadną w środę.
Zarzuty usłyszało już dziesięć osób podejrzanych o wręczanie korzyści lekarzom.- Część pacjentów usłyszała również zarzuty podżegania do poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Chodzi na przykład o nakłanianie do stwierdzenia, że ktoś nie jest w stanie pracować - tłumaczy prokurator Sławomir Mielniczuk.
48-latek to kierownik jednego z oddziałów szpitala w Starachowicach. W poniedziałek wieczorem wyjaśniał "Echu Dnia", że nie może rozmawiać, bo obowiązuje go tajemnica. Wczoraj był w pracy.
- Nie mam żadnych oficjalnych informacji. Doktor jest, operuje - informowała we wtorek popołudniem dyrektor szpitala w Starachowicach Jolanta Kręcka. Przyznawała, że nie docierały do niej sygnały, by na oddziale 48-latka działo się coś niepokojącego, zapewniała też, że nie zdarzyło się, aby w ostatnim czasie policjanci zabezpieczali w szpitalu jakąś dokumentację.
- Mogę tylko powiedzieć, że pana doktora nie ma w pracy - informowała Marta Łysek, kierująca jędrzejowską przychodnią podstawowej opieki zdrowotnej, w której przyjmuje drugi z lekarzy - 68-latek. Przyznawała, że nigdy nie miała sygnałów o nieprawidłowościach w jego pracy. - Wręcz przeciwnie. Zarówno my jak i pacjenci byliśmy z niej bardzo zadowoleni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie