Miecznikowski, Farna, Piaseczny, Zakopawer, Śląsk zaśpiewają kolędy na Świętym Krzyżu. To będzie wielkie telewizyjne widowisko

Sensacją mogą być kolędy zaśpiewane po… romsku przez zespół Don Vasyla i Romę oraz występ zespołu Śląsk.

Bożonarodzeniowy koncert na Świętym Krzyżu będzie także wielkim przedsięwzięciem organizacyjnym, bo oprócz Macieja Miecznikowskiego, Ewy Farny, Andrzeja Piasecznego czy Zakopowera wystąpi także zespół Śląsk, który zapewne z trudem pomieści się w niewielkim kościele sanktuarium na Świętym Krzyżu.

- Stosunkowo niewielkie rozmiary kościoła, a z drugiej i rozmach przedsięwzięcia, tworzy dla nas prawdziwe wyzwania. Musimy przecież jakoś to wszystko oświetlić. Sam dojazd ze sprzętem na Święty Krzyż też nie jest prosty zimą - mówi autor scenariusza i reżyser koncertu Leszek Kumański.

Wszyscy będą mogli za to obejrzeć najnowsze dzieło Leszka Kumańskiego w pierwszy dzień świąt o godzinie 15.00.

- Naszą ideą było pokazanie różnych kultur i ich sposób przeżywania tego szczególnego czasu. Stąd pomysł, aby swoje kolędy zaprezentowali Romowie czy Kaszubi. Będzie zespół Wilia z Wilna, usłyszymy też kolędy górali i Ślązaków. Prowadzący program Maciej Miecznikowski rozmawiać będzie z gwiazdami i przedstawicielami zespołów, którzy opowiedzą anegdoty dotyczące swoich, najbardziej zapamiętanych świąt Bożego Narodzenia, a także opowiedzą o oryginalnych, nieznanych szerzej, regionalnych obyczajach bożonarodzeniowych. I tu usłyszymy wiele czasem nawet lekko szokujących historii - mówi reżyser Leszek Kumański.

Życzenia świąteczne złożą w telewizji na koniec koncertu marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas oraz superior klasztoru na Świętym Krzyżu, ojciec Zygfryd Wiecha.

- Całe widowisko będzie kosztować 400 tysięcy złotych, ale traktujemy to jako inwestycję. - mówi prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego, Jacek Kowalczyk.