Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe kino na sandomierskiej Starówce (zdjęcia, video)

Redakcja
Kino na sandomierskiej Starówce
Kino na sandomierskiej Starówce Michał Leszczyński
Przed rokiem kupili projektor, a niedawno skończyli remont sali. Małe kino już działa w Sandomierskim Centrum Kultury na Starówce. Recital Dariusza Kordka oficjalnie zainaugurował działalność sali kinowej na 43 miejsca. Adaptacja pomieszczenia kosztowała 250 tysięcy złotych. Pierwszą projekcję zaplanowano już po Nowym Roku.

Wnętrze zaprojektował sandomierzanin Salwador Dąbek. Wielkie okna zakryły stylowe, fioletowe kotary. Gładkie jak stół ściany pomalowano na kolor wrzosowy. Podłogę wyłożono miękką wykładziną. Z sufitu zwisają dwa żyrandole, a ściany zdobią kinkiety. Na metalowych ramach wisi biały ekran. Dość spore wrażenie robi pomieszczenie pomiędzy kawiarnią a salą kinową. To niewielki pokój z czerwonymi tapetami, czerwoną wykładziną i białymi kanapami ze stolikami. Z białego sufitu zwisają żyrandole. Na jednej ze ścian wisi lustro. Po przeciwnej stronie pomysłowe żaluzje zakrywają okno. Nastrój pomieszczenia jest dość intymny. Sufit nad schodami prowadzącymi z czerwonego pokoju do sali kinowej niczym gwiazdy niebo rozjaśniają dziesiątki niebieskich lampeczek. Nowy wystrój rzeczywiście robi wrażenie, bo podobnego w instytucji samorządowej nie ma. W grudniu 2009 roku Sandomierskie Centrum Kultury roku kupiło projektor na taśmy 35 milimetrów. Kosztował 176 tysięcy złotych.

W małym kinie, będą wyświetlane filmy nie tylko komercyjne. Chodzi głównie o edukację filmową. Oferta ma być skierowana do młodzieży. Wcześniej sala nie była przystosowana do projekcji z profesjonalnej aparatury. Dużym problemem okazało się zrobienie wentylacji. W sali nie było nawet kratek wentylacyjnych. Kino posiada 43 miejsca siedzące. O wyborze tradycyjnego urządzenia analogowego (taśma 35 milimetrów) zdecydowała przewaga tradycyjnych nośników. Jak mówi Wojciech Dumin, dyrektor Sandomierskiego Centrum Kultury, sporo polskich produkcji wychodzi na taśmach 35 milimetrowych. Również dużo starych filmów dystrybutorzy udostępniają jedynie w formacie 35 milimetrów.

Zdaniem Dumina, można było kupić urządzenie cyfrowe i analogowe w jednym, ale - jak zastrzega dyrektor - są dość drogie. Kosztują około kilkuset tysięcy złotych. Na taki rarytas sandomierskiej instytucji nie stać.

Na kameralną inaugurację sali kinowej również w kameralnym gronie, zaproszono Dariusza Kordka, aktora i wokalistę. Kordek zaśpiewał kilka utworów z własnej płyty oraz piosenki z repertuaru Wojciecha Młynarskiego. Kordkowi podobała się nowa sala w Sandomierzu. Powiedział, że jej niewielka przestrzeń jest zaletą. - Takie sale jak ta, są cudowne - mówił Kordek. - Chciałoby się w takich sala występować. Nam ludziom sceny i teatru brakuje bezpośredniego kontaktu z widzem.

Wojciech Dumin zapewnia, że sala kinowa nie posłuży tylko jako miejsce do projekcji filmów. To doskonałe miejsce właśnie na recitale i kameralne koncerty. - W końcu mamy w Sandomierzu miejsce którego już nikt nie musi się wstydzić - podsumował Jerzy Borowski, burmistrz Sandomierza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie